Reklama

​Judi Dench: Imię od wróżki

​Judi Dench wyznała, że o tym, jakie imię otrzyma, zdecydowała słynna wróżka, do której wybrał się jej ojciec. Gwiazda podzieliła się tą ciekawostką przy okazji nadchodzącej premiery jej nowego filmu "Jak wywołałem byłą żonę", w którym gra jasnowidzkę.

​Judi Dench wyznała, że o tym, jakie imię otrzyma, zdecydowała słynna wróżka, do której wybrał się jej ojciec. Gwiazda podzieliła się tą ciekawostką przy okazji nadchodzącej premiery jej nowego filmu "Jak wywołałem byłą żonę", w którym gra jasnowidzkę.
Judi Dench żartuje, że po śmierci chętnie będzie nawiedzać miejsca i ludzi, których kocha /David M. Benett/Dave Benett /Getty Images

Jeśli polskie kina zostaną otwarte po 17 stycznia, wraz z końcem kwarantanny narodowej, jednym z pierwszych filmów, które zobaczymy na dużym ekranie, będzie komedia "Jak wywołałem byłą żonę". Istotną rolę w tej produkcji gra Judi Dench - wciela się w ekscentryczną Madame Arcati, która za pieniądze pomaga innym porozumieć się z duchami. Film powstał według sztuki Noela Cowarda z 1941 r. Po raz pierwszy zekranizowano ją w 1945 roku (polski tytuł filmu to "Seans").

Dench, rozmawiając z dziennikiem "The Guardian", opowiedziała o tym, co łączy ją z Madame Arcati. "Bardzo dziwna rzecz się stała, gdy się urodziłam. Mój ojciec był doktorem, matka była z Dublina i mieszkali w Yorku. Była tam słynna jasnowidzka. Mój ojciec spotkał ją dzień po moich narodzinach. Powiedziała mu: 'Bardzo mi miło słyszeć o Judith'. Moi rodzice nie mieli pomysłu, jak mnie nazwać, więc dali mi na imię Judith. Na szczęście teraz nie używam tego imienia (aktorka postawiła na jego skróconą formę, Judi - przyp. red.)" - powiedziała ta urodzona w grudniu 1934 roku artystka.

Reklama

Właśnie w tej dekadzie XX w. osadzona jest akcja filmu. "W latach 30. wróżbici cieszyli się ogromnym poważaniem. Odbywali tournee, a ludzie chodzili na ich występy. Jest wielki świat, o którego istnieniu nie wiemy. Bezgranicznie w niego wierzę, ponieważ przytrafiły mi się różne rzeczy" - mówi Dench.

Aktorka żartuje, że po śmierci chętnie będzie nawiedzać miejsca i ludzi, których kocha. "Mogę dużo włóczyć się po Szkocji, bo tak bardzo ją kocham" - śmieje się 86-latka.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Judi Dench | Jak wywołałem byłą żonę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy