Jude Law: Ostrzegali mnie przed pandemią w... 2011 roku
Jude Law zdradził jakiś czas temu, że już kilka lat temu eksperci ostrzegali go przed nadchodząca pandemią. Ostrzeżenie, o którym wspomina aktor, padło w 2011 roku na planie filmu "Contagion - Epidemia strachu" w reżyserii Stevena Soderbergha.
"Contagion - Epidemia strachu" to jeden z najgłośniejszych filmów o epidemii. Dramat science fiction w reżyserii laureata Złotej Palmy Stevena Soderbergha opowiada o globalnej walce z zagrażającym ludzkości wirusem. Włączają się w nią naukowcy, wojskowi, Światowa Organizacja Zdrowia, a kluczem do sukcesu jest opracowanie niezbędnej szczepionki. Brzmi znajomo? W dobie pandemii koronawirusa słynny obraz Soderbergha można uznać za film niemalże proroczy. Okazuje się, że już na planie nakręconego w 2011 roku dramatu pojawiły się sugestie, że podobne wydarzenia mogą mieć miejsce w przyszłości.
O zakulisowych rozmowach z ekspertami współpracującymi z ekipą filmu "Contagion - Epidemia strachu" opowiedział teraz Lude Law. Brytyjski aktor wcielił się w postać blogera i aktywistę, który przekonuje, że społeczeństwo jest oszukiwane w kwestii tego, co tak naprawdę się dzieje. W efekcie doprowadza do wybuchu tytułowej epidemii strachu. Podczas rozmowy z magazynem "GQ" gwiazdor wyznał, że naukowcy, z którymi konsultowano scenariusz, przewidzieli to, z czym zmagamy się dziś.
"Byli absolutnie przekonani, że to się wydarzy. To byli niesamowicie kompetentni i doświadczeni ludzie, którzy doskonale wiedzieli, czego możemy się spodziewać. Zgodnie stwierdzili, że prędzej czy później dojdzie do globalnej epidemii. Pytanie dotyczyło tego, kiedy to się stanie, a nie czy w ogóle" - powiedział Law.
I zaznaczył, że gdy świat obiegła informacja o pojawieniu się nowego, niezwykle zaraźliwego i niebezpiecznego wirusa, przypomniał sobie ostrzeżenie naukowców sprzed lat. "Ta informacja potwornie mnie wystraszyła, żyłem nią przez jakieś 18 miesięcy. Ale później to zeszło na dalszy plan. Na początku 2020 roku, kiedy usłyszałem o tym, co dzieje się w Chinach, dotarło do mnie, że to ten moment. Niestety nie byłem specjalnie zaskoczony" - dodał aktor.