Jowita Budnik: Agentka
Nieczęsto zdarza się, by znana aktorka pracowała również jako... agentka kolegów po fachu. Jowita Budnik przez lata spełniała się jednak po obu stronach barykady. Z okazji 45. urodzin przypominamy najważniejsze ekranowe wcielenia gwiazdy.
Jowita Budnik zadebiutowała na dużym ekranie w wieku 11 lat w drugoplanowej roli w filmie Radosława Piwowarskiego "Kochankowie mojej mamy"". Zagrała także w dwóch pierwszych odcinkach epickiej opowieści "Rzeka kłamstwa" w reżyserii Jana Łomnickiego.
Największą popularność przyniósł jej jednak występ w pierwszej polskiej telenoweli zatytułowanej "W labiryncie". - Cieszę się, że brałam w niej udział. Dla mnie to była przygoda. W tamtych czasach praca wyglądała zupełnie inaczej. Także media nie były tak wszechobecne. Minęła epoka i wszystko się zmieniło - przyznała aktorka po 20 latach od premiery serialu.
Przełomem w aktorskiej karierze Budnik była rola w "Placu Zbawiciela" (2006) Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze, za którą otrzymała Złote Lwy na festiwalu w Gdyni. Film opowiadał o dramatycznych losach małżeństwa z dwójką dzieci, które znalazło się w finansowych tarapatach, a Budnik partnerowali na ekranie Ewa Wencel i Arkadiusz Janiczek.
Po 7-letniej przerwie Budnik ponownie zagrała główną rolę w filmie Krauzów, wcielając się w postać romskiej poetki Bronisławy Wajs, znanej jako Papusza. - Nauka języka, czytanie, oglądanie, zapoznawanie się ze wszystkimi materiałami na temat Papuszy i Ficowskiego... Wszystko to spowodowało, że musiałam schudnąć 18 kilogramów - ujawniła artystka.
Cztery lata później Budnik znów otrzymała od reżyserskiej pary główną rolę. W ich ostatnim wspólnym filmie (Krzysztof Krauze zmarł 24 grudnia 2014 roku) "Ptaki śpiewają w Kigali" (2017) aktorka wcieliła się w ornitolog pracującą w Rwandzie i ratującą od śmierci młodą dziewczynę z plemienia Tutsi. Za kreację Anny Keller wyróżniono ją - ex aequo z koleżanką z planu Eliane Umuhire - nagrodą za najlepszą rolę pierwszoplanową na festiwalu filmowym w Gdyni.
To właśnie w trzech wspomnianych filmach Krzysztofa Krauze i Joanny Kos-Krauze stworzyła Budnik najważniejsze role w karierze. - Gdybym nawet miała już dzisiaj zakończyć aktorską karierę, to i tak myślę, że jestem największą szczęściarą na świecie. Móc pracować z Krzysztofem i Joanną, i dostawać od nich kolejne kredyty zaufania - każdy aktor byłby absolutnie usatysfakcjonowany - mówiła aktorka w rozmowie z Interią.
Budnik zagrała też epizody i role w kilkunastu polskich produkcjach filmowych oraz koprodukcjach. Mogliśmy oglądać ją m.in. w "Bejbi blues" Katarzyny Rosłaniec, nowelowej "Stacji Warszawa", czy nagradzanym krótkometrażowym filmie Kuby Czekaja "Ciemnego pokoju nie trzeba się bać". - Jeśli ktoś dzwoni do mnie z propozycją i to jest fajna oferta, chętnie ją wezmę pod rozwagę i najczęściej gram, no ale... telefon się nie urywa - mówiła w wywiadzie w 2012 roku. Wówczas mogliśmy oglądać ją w serialu TVP "Wszystko przed nami".
Jowita Budnik pojawia się również gościnnie w telewizyjnych produkcjach. Obok występu w serialu "Ojciec Mateusz", zaznaczyła swą ekranową obecność również w jednym odcinku serialu "Głęboka woda", a ostatnio oglądaliśmy ją w najpopularniejszych "tasiemcach" w Polsce, czyli "M jak miłość" oraz "Na Wspólnej".
"To film, który dla mnie, jako matki - co prawda małych dzieci, ale zawsze - jest niezwykle bliski. Nie da się ukryć, że żaden rodzic, nie wie, co los mu przyniesie. Zwłaszcza w obliczu pewnych zagrożeń, które współczesny świat ze sobą niesie. Przez "Obietnicę" zostaje zmuszony do zastanowienia się, refleksji, jak wychowaniem pokierować, żeby dzieci nigdzie się po drodze nie pogubiły - mówiła o produkcji Anny Kazejak z 2014 roku, w której wcieliła się w drugoplanową rolę.
W tym samym roku Budnik w końcu zagrała główną rolę w filmie, który nie wyreżyserowali Krzysztof i Joanna Kos-Krauze. W "Jezioraku" Michała Otłowskiego wcieliła się w policjantkę w zaawansowanej ciąży, która prowadzi wielowątkowe śledztwo.
W ostatnim czasie aktorkę oglądaliśmy też w drugoplanowych rolach w familijnych "Tarapatach" (2017) oraz w nagrodzonej Złotymi Lwami oraz aż dziesięcioma Orłami "Cichej nocy" (2017) Piotra Domalewskiego. A już niebawem zobaczymy ją w "Zabawie zabawie" (2018) Kingi Dębskiej, a także w roli matki tytułowego bohatera w biograficznym dramacie "Ikar. Legenda Mietka Kosza" Macieja Pieprzycy.