Reklama

Jolie: To bardzo poruszające

Amerykańska aktorka i ambasadorka dobrej woli UNHCR (Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców) Angelina Jolie z uznaniem wypowiedziała się w środę, 12 października, o "niezwykłym" udziale Libijczyków w oddolnej rewolucji.

Jolie, która przybyła we wtorek do Libii, odwiedziła miasto Misrata, zajęte przez powstańców po kilku tygodniach ciężkich walk.

"To niezwykłe (...) jak wielu ludzi uczestniczyło w osiągnięciu obecnego stanu rzeczy i są teraz aktywni, nawet w armii. A tuż przed rewolucją byli emerytami, prowadzili restauracje albo sprzedawali ubranka dla dzieci - i wszyscy rzucili pracę i teraz pracują na rzecz kraju" - powiedziała Jolie agencji Reutera.

"Wszyscy stracili członków rodziny (...) sami ucierpieli, stracili kończyny, a mimo to walczą o coś, w co wierzą, o przyszłość kraju dla swoich dzieci. To bardzo poruszające" - dodała.

Reklama

Jak powiedziała, rozmawiała z przedstawicielami rządu tymczasowego.

"Ten kraj przeżywa wiele trudności. Jest w fazie transformacji na wielu poziomach (...) Nie chodzi tylko o konieczność zapewnienia żywności, warunków sanitarnych i przyjęcie nowych praw. Wszystko to musi być rozwiązane równocześnie" - zaznaczyła.

Jolie powiedziała, że jej wizyta ma zwrócić uwagę na los zagranicznych imigrantów i Libijczyków zmuszonych do opuszczenia miejsc zamieszkania z powodu walk. Aktorka odwiedziła w czerwcu libijskich uchodźców na Malcie oraz na włoskiej wyspie Lampedusa.

Z Misraty Jolie udała się w towarzystwie swych ochroniarzy do Trypolisu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Angelina Jolie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy