"Joker" nie spodoba się fanom komiksu?
Wytwórnia Warner Bros. szykuje się do premiery "Jokera", który jest poświęcony genezie jednego z najbardziej znanych antagonistów Batmana. Film jest obecnie jednym z najbardziej wyczekiwanych debiutów w okresie jesiennego sezonu nagród. Jego reżyser Todd Phillips uważa jednak, że fani komiksu mogą wyjść z niego zawiedzeni.
Chociaż oczekiwania wobec filmu są duże, Phillips (trylogia "Kac Vegas") przyznał, że może się on nie spodobać fanom komiksu. W wywiadzie dla magazynu Empire przyznał, że podczas pisania scenariusza twórcy w ogóle nie przejmowali się papierowym pierwowzorem. Z komiksów pozostały tylko elementy ikonografii, między innymi nazwy postaci i miasta Gotham.
"Nie wzięliśmy dosłownie nic z komiksu i pewnie wkurzy to parę osób" - przyznał Phillips. "Napisaliśmy naszą własną wersję genezy Jokera. (...) To nie jest nawet film o Jokerze, bardziej o stawaniu się Jokerem".
W Jokera wcieli się Joaquin Phoenix, który był pierwszym wyborem reżysera do tej roli. "Myślę, że to najlepszy aktor. Mieliśmy jego zdjęcie powieszone nad komputerem, gdy pisaliśmy scenariusz. Ciągle mówiliśmy 'Boże, a gdyby Joaquin w tym zagrał'" - wyznał Phillips.
Szeroka dystrybucja "Jokera" rozpocznie się 4 października 2019 roku. Wtedy też film trafi do polskich kin. Jednak według nieoficjalnych informacji Warner Bros. planuje pokazać go podczas festiwalu filmowego w Wenecji i tym samym rozpocząć jego kampanię oscarową.
Phoenix otrzymał podczas swojej kariery trzy nominacje do Oscara - za "Gladiatora", "Spacer po linie" i "Mistrza". Czy "Joker" przyniesie mu nagrodę Akademii? W 2009 za rolę nemezis Batmana w "Mrocznym Rycerze" Oscarem pośmiertnie wyróżniono kreację Heatha Ledgera.
W filmie wystąpią także Zazie Beetz (serial "Atlanta", "Deadpool 2"), Brian Tyree Henry (serial "Atlanta", "Laleczka"), Frances Conroy (serial "Sześć stóp pod ziemią") i Robert de Niro.