Johnny Depp jako Ozzy Osbourne?
Johnny Depp ("Z piekła rodem", "Piraci z Karaibów") jest zainteresowany wcieleniem się w Ozzy'ego Osbourne'a w planowanej filmowej biografii słynnego muzyka. Niepokorny aktor jest podobno wielkim fanem wokalisty grupy Black Sabbath. Na razie projekt nie ma jeszcze scenarzysty ani reżysera.
Jak poinformowała gazeta The Herald Sun, Depp jest od dawna zafascynowany postacią Osbourne'a, będącego obcnie wielką gwiazdą telewizji za sprawą swojego reality show - "The Osbournes".
"Dogłębnie fascynująca istota ludzka" - tak Depp miał się wyrazić o piosenkarzu, przed laty posądzanym o satanizm i wybryki w rodzaju odgryzania w czasie koncertów głów nietoperzom.
Aktor, którego notowania na aktorskiej "giełdzie" bardzo podskoczyły po gigantycznym sukcesie "Piratów z Karaibów", nie może się już podobno doczekać chwili, kiedy będzie mógł zagrać postać ekscentrycznego Anglika.
Prawa do ekranizacji historii życia gwiazdora posiada telewizja MTV, która zamierza nakręcić film we współpracy ze studiem Paramount. Ozzy i jego żona Sharon dali zgodę MTV niejako "po znajomości" - właśnie ta stacja jest bowiem producentem ich niezmiernie popularnego reality show.
Kilka miesięcy temu media obiegła pogłoska o tym, iż rolą Osbourne'a zainteresowany jest również słynny Irlandczyk Colin Farrell ("Telefon", "Rekrut").
Niezależnie od opowieści o wokaliście Black Sabbath, Depp zamierza również wystąpić jako Willy Wonka w "Charlie and the Chocolate Factory" - następnym filmie Tima Burtona ("Jeździec bez głowy", "Planeta Małp").