John Krasinski: Niezwykły prezent na święta
John Krasinski zaprezentował właśnie wyjątkowy odcinek swojego internetowego show: "Some Good News". Jego bohaterem uczynił mężczyznę, który sprzedaje komiksy w serwisie eBay.
"Some Good News" to program, który powstał w tym roku, tuż po tym, gdy wybuchła pandemia koronawirusa. Stacje telewizyjne podawały wtedy tylko dramatyczne i przerażające informacje, dlatego John Krasinski postanowił dodać ludziom otuchy i robić show z wyłącznie pozytywnymi informacjami. Aktor prezentował np. pokrzepiające materiały o wyjątkowym nauczycielu, o rodzinie kupującej swój pierwszy dom albo o młodej kobiecie, która jako pierwsza w rodzinie kończy studia.
Program nadawany był od marca do maja, po czym - po ośmiu odcinkach - Krasinki poinformował, że sprzedał go stacji telewizyjnej CBS i prawdopodobnie nie będzie już prowadzącym. Mówiło się, że show będzie nadawany w kanale Comedy Central, ale od tego momentu cisza. Aż do teraz, bo w specjalnym, przedświątecznym wydaniu - nadal internetowym, dostępnym na kanale YouTube - pojawiły się gwiazdy: Dwayne Johnson i George Clooney.
Ten pierwszy - w przebraniu Świętego Mikołaja - uhonorował Jaya Abela, człowieka, który ledwo wiąże koniec z końcem. Znalazł go sam Krasiński. Zaczęło się od tego, że aktor zauważył, że jeden ze sprzedawców w serwisie aukcyjnym eBay wyprzedaje cenne komiksy i gadżety. Krasinski zbiera komiksy, więc zaoferował sporą cenę za plakat z Harley Quinn. Sprzedawca nie przyjął oferty, bo uznał ją za żart. W programie - zaraz po krótkiej prognozie pogody przedstawionej przez George'a Clooneya - Krasinski opowiedział o Jayu, a za chwile on sam pojawił się na wizji.
Okazało się, że jest ojcem dwójki dzieci. Wychowuje je samotnie od trzech lat, wtedy umarła jego żona. Do tej pory zapewniał dzieciakom opiekę, wikt i opierunek, ale odkąd wybuchła pandemia, sprawy zaczęły się komplikować. Jay, by opiekować się dziećmi, pracował na pół etatu. Teraz - jak stwierdził - nikt nie chce takich pracowników. Zaczął więc popadać w biedę. A że wcześniej zgromadził sporo cennych komiksów, przed świętami zaczął je wyprzedawać na aukcjach.
Gdy Jay Abel znalazł się na wizji, powiedział, że "spotkało go błogosławieństwo". Nie jest to przesada, zważywszy na fakt, że gościł w odcinku specjalnym, w którym w roli świętego Mikołaja wystąpił Dwayne Johnson, najlepiej zarabiający gwiazdor na świecie. Muskularny aktorr obiecał, że "zaopiekuje się" aukcjami Abla na eBayu tak, by ten mógł zatrzymać swoje rzeczy, a ponadto zaprosił go z dziećmi na zwiedzanie kalifornijskiego studia filmowego DC, gdzie kręci się filmy o superbohaterach dla wytwórni Warner Bros.
Jakby tego było mało, Johnson obiecał, że gdy tylko nie będzie już potrzebował swojego egzemplarza scenariusza do filmu "Black Adam", przekaże go Ablowi w prezencie - z dedykacją. "Zasługujesz na to wszystko, człowieku. Twoja historia jest inspiracją, nie tylko dla mnie (...). Inspirujesz wielu ludzi, ponieważ reprezentujesz tak wielu rodziców na całym świecie, którzy zmagają się z podobnymi problemami w te święta Bożego Narodzenia" - powiedział Johnson oszołomionemu bohaterowi.