John Cleese zdradził kulisy kultowej sceny
John Cleese opublikował wyjątkowe zdjęcie z planu filmu "Monty Python i Święty Graal". W niezapomnianym pojedynku Króla Artura z Czarnym Rycerzem, ten drugi traci kolejne kończyny, co bynajmniej nie zmniejsza jego bitewnego zapału. Cleese, który wcielił się postać rycerza, ujawnił w jaki sposób 45 lat temu - bez udziału skomplikowanej technologii - udało się nakręcić tę scenę.
Do tej pory było wiadomo, że w scenie, gdy rycerz traci pierwszą nogę, aktora zastępował dubler, który naprawdę był inwalidą. Kolejne kończyny tracił już jednak Cleese. Jak to się działo, że nie tracił też równowagi? Na zdjęciu, które opublikował w mediach społecznościowych, widać rusztowanie. Takie, jakich używa się na budowie. Aktor został na nim podwieszony na kilku linach. Jak w teatrzyku kukiełkowym. Cleese podpisał zdjęcie: "Nowatorskie efekty specjalne z 1975 roku".
Aktywność fanów pod tym postem przywodzi na myśl spotkanie klasowe po wielu latach. Wielu napisało, że ten film był pierwszym, który oglądali wspólnie ze swoimi dziećmi. Jeden przyznaje, że zdjęcie "zryło mu beret", do tej pory sądził, że aktor odgrywający Czarnego Rycerza faktycznie był walecznym "kadłubkiem". Inny, że filmy kręcone przed wdrożeniem technologii CGI (komputerowego generowania obrazów), czyli - jak się wyraził - "cyfrowego g..." wymagały autentycznej kreatywności.
Znalazł się też oburzony, który napisał: "Chcesz powiedzieć, że nie miałeś odciętych kończyn?! Czuję się naprawdę oszukany. Ten film powinien być zakazany. Teraz wątpię, czy inne rzeczy dzieją się tam naprawdę. Zły z pana człowiek, panie Cleese".
"Monty Python i Święty Graal" był pierwszym pełnometrażowym filmem brytyjskich komików, którzy wcześniej zdobyli popularność realizując program telewizyjny, składający się z absurdalnych skeczy: "Latający cyrk Monty Pythona". W skład grupy wchodziło sześciu komików: Graham Chapman, John Cleese, Terry Gilliam, Eric Idle, Terry Jones i Michael Palin.