Reklama

John Bishop dołącza do obsady serialu "Doktor Who"

"Marzenia się spełniają" - powiedział 54-letni komik po otrzymaniu angażu w 13. sezonie serialu. Aktor, o którym niedawno było głośno ze względu na to, że wraz z żoną mieli pozytywny wynik tekstu na koronawirusa, ma zastąpić Bradleya Walsha. Z informacji podawanych przez amerykańskie media wynika, że John Bishop pracuje nad tą rolą już od pewnego czasu i zamierza pojawić się na planie jeszcze w styczniu.

"Marzenia się spełniają" - powiedział 54-letni komik po otrzymaniu angażu w 13. sezonie serialu. Aktor, o którym niedawno było głośno ze względu na to, że wraz z żoną mieli pozytywny wynik tekstu na koronawirusa, ma zastąpić Bradleya Walsha. Z informacji podawanych przez amerykańskie media wynika, że John Bishop pracuje nad tą rolą już od pewnego czasu i zamierza pojawić się na planie jeszcze w styczniu.
John Bishop /BBC /materiały prasowe

Wejście na pokład kosmicznego statku, który jest jednocześnie wehikułem czasu, John Bishop nazywa dowodem na to, że marzenia się spełniają. Jak się bowiem okazuje, słynący z genialnego poczucia humoru artysta już od bardzo dawna chciał dołączyć do tego najdłużej emitowanego serialu o tematyce science fiction. "Gdyby ktoś przed laty powiedział mi, że pewnego dnia znajdę się na pokładzie Tardis, nigdy bym w to nie uwierzył" - zastrzegł aktor w rozmowie z dziennikarzem "The Sun".

Z oficjalnego oświadczenia stacji BBC, która produkuje ten serial od 1963 roku, można wyczytać, że John Bishop "podróżując w czasie i przestrzeni wraz z Doktorem i Yaz, zmierzy się ze złymi rasami obcych, wykraczając poza swoje najdziksze koszmary". Nie jest tajemnicą, że postać, którą zagra, została stworzona specjalnie dla niego.

Bishop wystąpi u boku Whittakera i Mandipa Gilla, który powraca jako Yaz. Bradley Walsh i Tosin Cole, którzy opuścili serial, po raz ostatni wystąpili w noworocznym odcinku specjalnym.

Reklama
PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama