Reklama

Joel Coen nakręci nową wersję "Makbeta"

Trwają przygotowania do kolejnej ekranizacji tragedii Williama Szekspira "Makbet". Wyreżyseruje ją Joel Coen, a w rolach głównych zobaczymy Denzela Washingtona oraz Frances McDormand. Twórca, który wraz z bratem Ethanem nakręcił m.in. "To nie jest kraj dla starych ludzi" czy "Fargo", zapowiada, że jego ekranizacja różnić się będzie od poprzednich prób przeniesienia sztuki Szekspira na duży ekran.

Trwają przygotowania do kolejnej ekranizacji tragedii Williama Szekspira "Makbet". Wyreżyseruje ją Joel Coen, a w rolach głównych zobaczymy Denzela Washingtona oraz Frances McDormand. Twórca, który wraz z bratem Ethanem nakręcił m.in. "To nie jest kraj dla starych ludzi" czy "Fargo", zapowiada, że jego ekranizacja różnić się będzie od poprzednich prób przeniesienia sztuki Szekspira na duży ekran.
Czy widzom spodoba się "Makbet" w wydaniu Joela Coena i Frances McDormand? /Dominique Charriau/WireImage /Getty Images

Produkcja filmu zatytułowanego "The Tragedy of Macbeth" została aktualnie wstrzymana z powodu pandemii koronawirusa. Reżyser oraz Frances McDormand, która prywatnie jest jego żoną, podzielili się kilkoma informacjami na temat powstającej ekranizacji podczas zorganizowanej na Instagramie zbiórki pieniędzy na rzecz pomocy dla weneckiej opery Teatro La Fenice.

"Wiele lat temu Frances poprosiła mnie, żebym wyreżyserował 'Makbeta' w teatrze. Nie zrobiłem tego, bo nie jestem reżyserem teatralnym. Byłem jednak pod wrażeniem jej roli Lady Makbet w wyprodukowanym przez nią przedstawieniu. I pomyślałem, że byłoby ciekawym, gdybyśmy zrobili razem film na podstawie tego dramatu Szekspira" - wspomina Coen.

Reklama

Według zapowiedzi Coena i McDormand, ta ekranizacja "Makbeta" będzie przypominać thriller. "Ważny jest tutaj tytuł. Nie będzie to 'Makbet' tylko 'Tragedia Makbeta'. Nasi bohaterowie będą starsi. Zarówno ja, jak i Denzel jesteśmy starsi niż zwykle są aktorzy grający role małżeństwa Makbetów. Przekroczyliśmy już menopauzę i wiek, w którym można zostać rodzicami, a to wywiera presję na ich ambicjach dotyczących zachowania korony. To ich ostatnia szansa na chwałę. Zmienia to podejście do opowiadanej historii i to moim zdaniem jest prawdziwym geniuszem adaptacji Joela. Mamy tu napięcie, niemal słyszymy tykający zegar. Czas się kończy, nie tylko dla bohaterów, ale też rozpędza fabułę" - mówi aktorka.

"Tak, mój film może być uważany za thriller. Zawsze to czułem, oglądając 'Makbeta' w teatrze. To interesujące, w jaki sposób Szekspir wyprzedził niektóre tropy charakterystyczne dla amerykańskiego thrillera i powieści kryminalnych. Mąż i żona knują morderstwo - to częsty element współczesnych kryminałów" - dodaje Coen, który wyznał, że dla niego najlepszą dotychczasową filmową ekranizacją "Makbeta" jest "Tron we krwi" Akiry Kurosawy.

"The Tragedy of Macbeth" będzie pierwszym filmem, który Joel Coen zrealizuje bez swojego brata. W pozostałych rolach wystąpią Brendan Gleeson, Corey Hawkins, Moses Ingram oraz Harry Melling.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Joel Coen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy