Reklama

Jodie Foster: Sława jej nie zepsuła

Mogła zachłysnąć się sławą i spaść na dno. Ale spotkała Roberta De Niro: – Nie jesteś bogiem. Żaden aktor nie jest – mówił. Jodie Foster wzięła to sobie do serca.

Mogła zachłysnąć się sławą i spaść na dno. Ale spotkała Roberta De Niro: – Nie jesteś bogiem. Żaden aktor nie jest – mówił. Jodie Foster wzięła to sobie do serca.
Jodie Foster na festiwalu filmowym w Cannes (2016) /AFP

56-letnia Jodie Foster prawdziwą gwiazdą czuje się tylko w domowym zaciszu. To introwertyczka i bardzo rodzinna osoba.

Zdarza się, że aktorzy, którzy osiągają sukces i zdobywają wielkie pieniądze, nie są w stanie poradzić sobie z towarzyszącą temu presją. Szukają ucieczki w alkohol, narkotyki, hazard. Jedną z niewielu gwiazd, które po zdobyciu nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej nie wpadły w wir uzależnień, jest Jodie Foster.

Odporna na pokusy

Blondyneczka z okrągłą buzią miała trzy lata, gdy zadebiutowała w reklamie tv. Jako sześciolatka grała w serialu "Mayberry R.F.D." i dziesiątkach innych produkcji, a jako 13-latka dostała nominację do Oscara za rolę młodocianej prostytutki w "Taksówkarzu" (1976) Martina Scorsese.

Reklama

- Byłam bardzo zajętą dziecięcą gwiazdą. Mogłam zacząć ćpać jak Drew Barrymore albo Macaulay Culkin, trafiłam jednak na dobrych ludzi. Moim kolegą z planu był Robert De Niro, który tylko wygląda jak gangster. Tak naprawdę to serdeczny, mądry facet. Tłumaczył mi, że nie warto zachłystywać się sławą. Mówił: "Mała, pamiętaj, że nie jesteś bogiem. Nikt z nas aktorów nie jest" - opowiada.

Kto wie, może dlatego nie przyjęła roli księżniczki Lei w "Gwiezdnych wojnach"?

Jak kubeł zimnej wody podziałało na nią także wydarzenie, do którego doszło w 1981 roku. Niezrównoważony fan John Hinckley po piętnastokrotnym obejrzeniu "Taksówkarza" strzelił do Ronalda Reagana.

- Zrobiłem to, by zaimponować Jodie - twierdził w trakcie przesłuchania.

Zmęczona konsekwencjami popularności aktorka zrobiła sobie przerwę i rozpoczęła studia na wydziale literatury Uniwersytetu Yale. Po powrocie na srebrny ekran nigdy już nie grała tak dużo, jak w dzieciństwie.

To mnie nie dotyczy

Mimo rozważnego dobierania ról, przed 30. urodzinami zdobyła aż dwa Oscary - za rolę w "Oskarżonych" (1988) i "Milczeniu owiec"  1991). - W wywiadach pada wciąż to samo pytanie: jakim cudem pozostaję skromną, cichą kobietą? - mówi Foster. Bliscy uważają, że spora w tym zasługa jej introwertycznej natury.

Aktorka w 2014 roku poślubiła swą partnerkę Alexandrę Hedison. Ma dwóch synów: Charlesa (20 l.) i Kita (18 l.). Kocha ich o wiele bardziej niż wszystkie nagrody świata!

- Jest coś niesamowitego w miłości, jaką dają mi chłopcy. Jeśli już musimy posługiwać się takimi terminami jak gwiazdorstwo czy sława, to ja prawdziwą gwiazdą czuję się dopiero przy nich. Nagrody ani zachwyty nie przekonują mnie. Często mam wrażenie, że dotyczą kogoś innego - twierdzi.

I dodaje: - Chciałabym przeżyć choć jeden dzień bez świadomości, co to znaczy być popularną. Jako zwykły, szary człowiek. To musi być piękne uczucie.

MAM

Tele Tydzień
Dowiedz się więcej na temat: Jodie Foster
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy