Joanna Liszowska: Fotogeniczna jak Kate Winslet
We wchodzących 22 lipca na ekrany kin "Kobietach bez wstydu" jedną z głównych żeńskich ról gra Joanna Liszowska. Reżyser Sławomir Orzechowski porównał aktorkę do... Kate Winslet.
"W tym wypadku nie było mowy o castingu, ponieważ główną rolę kobiecą napisałem specjalnie dla Joanny, z którą wcześniej pracowałem w telewizji i którą oglądałem kilka razy w teatrze, gdzie grała role komediowe" - wyjaśnia Witold Orzechowski.
"Napisałem postać Alicji Marczak zgodnie z jej temperamentem oraz dla ogromnej siły komicznej. I muszę przyznać, że jestem dumny z tego, że to właśnie w moim filmie po raz pierwszy zagrała główną rolę kobiecą. Bardzo żałuję, że nie widuję jej częściej w filmach w takich rolach" - kontynuuje reżyser i scenarzysta "Kobiet bez wstydu" porównując Liszowską do jednej z największych gwiazd światowego kina.
"Jej umiejętność dominowania na ekranie przyrównałbym do fotogeniczności Kate Winslet. Joasia jest oczywiście ładniejsza, ale chodzi mi o to, że każde pojawienie się Winslet na ekranie ma dla widza znaczenie, jej postać jest zawsze istotna" - opowiada Orzechowski. "Tutaj z Joanną jest tak samo, lubimy ją od pierwszego wejrzenia, utożsamiamy się z nią, mimo że jej postać jest osobą raczej niewykształconą, kobietą nowobogacką, obwieszoną złotem. Dzięki temu jest jednak niezmiernie zabawna, co dodaje jej czaru".
Alicja Marczak jest rzeczywiście osobą z warstwy dzisiaj dominującej w Polsce, zamożną bizneswoman i ewidentnie nie mającą czasu na czytanie Szekspira czy Dostojewskiego, ale ta kobieta nadrabia to ogromnym urokiem osobistym oraz przebojowością.
"Jest energiczną bizneswoman, która może nie orientuje się w niektórych sprawach, ale nie da się ukryć, że udało jej się rozwinąć intratny biznes, który trzyma twardą ręką i który świetnie prosperuje" - wyjaśnia swoją postać Joanna Liszowska nadmieniając, że Marczak założyła wielką sieć sklepów z żywnością dla zwierząt. "Ma w życiu tak naprawdę tylko jeden problem. Jest nim jej mąż. Jest gangsterem od paliw, ale niestety robi interesy z Rosjanami i mafijnym towarzystwem. Co rzuca, oczywiście, cień na ich życie małżeńskie".
W ten sposób Alicja trafia pewnego dnia do gabinetu doktora Piotra (Michał Lesień), nie spodziewając się, że odmieni on jej całe dotychczasowe życie. "Ich relacja rozwija się zarówno na płaszczyźnie pacjentka-doktor, jak również na płaszczyźnie romansowej" - mówi Liszowska. Pozostaje pytanie, czy nawiązany romans pozwoli jej ułożyć sobie od nowa życie osobiste? I czy fałszywy psychoanalityk będzie w stanie zapomnieć o wszystkich innych paniach również potrzebujących jego fachowej pomocy?