Reklama

Joan Collins o "Dynastii": Nienawidzili mnie na planie

"Był mizoginistycznym prykiem" – takimi słowami 88-letnia Joan Collins określiła swojego serialowego kolegę z planu Johna Forsythe'a. W programie "Piers Morgan's Life Stories" aktorka wspominała pracę na planie kultowego serialu "Dynastia", która, jak się okazało po latach, nie należała do najprzyjemniejszych. "Na planie mnie nienawidzili" – przyznała.

"Był mizoginistycznym prykiem" – takimi słowami 88-letnia Joan Collins określiła swojego serialowego kolegę z planu Johna Forsythe'a. W programie "Piers Morgan's Life Stories" aktorka wspominała pracę na planie kultowego serialu "Dynastia", która, jak się okazało po latach, nie należała do najprzyjemniejszych. "Na planie mnie nienawidzili" – przyznała.
Joan Collins /Pablo Cuadra/WireImage /Getty Images

Joan Collins w kultowym serialu z lat 90., "Dynastia" wcieliła się w postać demonicznej Alexis, byłej żony Blake'a Carringtona (John Forsythe). W niedawnym wywiadzie, którego aktorka udzieliła podczas programu "Piers Morgan's Life Stories" wyznała, że serialowe konflikty niewiele różniły się od tych rozgrywanych za kulisami popularnego serialu. Collins zdradziła, że musiała walczyć o podwyższenie swoich zarobków, a relacje na planie dalekie były od ideału.

"John miał zapis w kontrakcie, który mówił, że musi zarabiać pięć tysięcy dolarów więcej za odcinek od pozostałych członków obsady" - powiedziała i dodała, że na początku zdjęć jej zarobki wynosiły 15 tys. dolarów. Podczas gdy jej serialowy kolega w tym czasie inkasował 25 a nawet 30 tys. dolarów za odcinek. "Zawsze musiał być w centrum uwagi, nawet w spotach i sesjach reklamujących serial musiał być na pierwszym planie, zawsze musiał mieć więcej kwestii" - wyjawiła gwiazda.

Reklama

W szczytowym momencie popularności show, Collins zarabiała nawet 120 tys. dolarów za odcinek, jednak z zastrzeżeniem, że będzie występować w połowie odcinków. "Nie było ich stać na mnie" - wyznała. "Gdy wróciłam do pierwszych odcinków serialu, sama byłam pod wrażeniem i szczerze mówiąc, myślę, że powinnam wtedy zarabiać więcej" - dodała. Jej wspomnienia z planu do najprzyjemniejszych nie należą. Nie tylko podpadła domagając się wyższych płac, zmagała się również z ogólną niechęcią. "Przez wiele lat nie mówiłam o tym, ale przyszedł czas, aby nazwać rzeczy po imieniu. Wiele osób mówiło mi, że na planie mnie nienawidzą. Do dziś spotykam się z tą niechęcią. Pamiętam swoją pierwszą scenę, siedziałam na ławie oskarżonych udzielałam zeznań, spojrzałam wtedy na całą obsadę serialu i widziałam ich niechęć" - wspomina.

W rozmowie z Morgan przywołała również radę, której kiedyś, na początku jej kariery, udzieliła jej Marilyn Monroe. "Strzeż się wilków w Hollywood kochanie, bo jeśli nie dostaną tego, czego chcą, anulują twój kontrakt" - wspomniała słowa bogini seksu Joan Collins.

Zbliża się Polsat SuperHit Festiwal! Zagłosuj na swojego ulubionego artystę!

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Joan Collins | Dynastia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy