​Jim Carrey: Przyczynił się do śmierci ukochanej?

Sąd przyznał amerykańskiemu komikowi prawa do posługiwania się aktami Cathriony White, która zmarła w wieku 30 lat w wyniku przedawkowania leków.

Mąż Cathriony Mark Burton, z którym makijażystka żyła w separacji, oraz jej matka Brigid Sweetman pozwali Carrey'a twierdząc, że wykorzystał swój "majątek, wpływy i status celebryty", by zaopatrzyć ich bliską w tabletki, które ostatecznie odebrały jej życie. Adwokat aktora Raymond Boucher utrzymuje jednak, że kobieta stosowała środki ze względu na operację powiększenia piersi, którą wcześniej przeszła.

"Jedną z kwestii są jej leki na receptę" - mówił Boucher przed sądem. - "Wiemy, że miała operację piersi tego samego miesiąca. Wiemy, że został jej w związku z tym przepisany Oksykodon (silny lek przeciwbólowy - przyp.red.)".

Prawnicy rodziny zmarłej próbowali zatrzymać opublikowanie akt medycznych. Tłumaczyli się względami prywatności. Sąd z Los Angeles zadecydował inaczej. Udostępnione dokumenty ujawnią także, czy White zostały przekazane jakiekolwiek choroby przenoszone drogą płciową. Jej rodzina przypuszcza, że Carrey zaraził ją wirusem opryszczki.

Według Bouchera włączone do sprawy akta udowodnią, że aktor nie był odpowiedzialny za zainfekowanie kochanki ani nie dostarczał jej żadnych leków przeciwbólowych.

Prawnik rodziny Michael Avenatti wierzy, że dokumenty ukażą coś w pełni przeciwnego. "Pan Carrey powinien zacząć się martwić" - dodał.

Cathriona White, która była partnerką komika - z przerwami - od 2012 do 2015 roku, zmarła w swoim domu w Los Angeles we wrześniu 2015 roku. Dowiedziono, że zażyła śmiertelną dawkę leków Ambien, Propanolol i Percocet.

Jim Carrey nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, jakoby miał odegrać jakąś rolę w śmierci White. Proces rozpocznie się w kwietniu 2018 roku.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***