Reklama

Jim Carrey narzeka

Jim Carrey, najpopularniejszy obecnie aktor komediowy w Hollywood, podczas realizacji gwiazdkowego filmu "Grinch - Świąt nie będzie", przeżywał straszliwe katusze. Żmudny proces przeistaczania się w Grincha zabierał mu codziennie trzy godziny. Bynajmniej Carrey nie znosił tego dzielnie. Jego charakteryzator, Rick Baker, twierdzi że nie spotkał jeszcze tak narzekającej gwiazdy.

Carrey swoimi narzekaniami i awanturami doprowadzał do szału całą ekipę i aktorów. "Pracowałem z wieloma gwiazdami, ale nikt nie zachowywał się tak jak Carrey. On jest jak dziecko. Współczesny makijaż, kostiumy, cała charakteryzacja są o wiele bardziej komfortowe niż kiedykolwiek wcześniej. To nie jest tak uciążliwe jak przed laty, kiedy na przykład Boris Karloff przeistaczał się w Frankensteina. Wtedy to rzeczywiście było męczące" - powiedział Rick Baker, pięciokrotny laureat nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej za charakteryzację.

Reklama

Podczas kręcenia scen do filmu "Grinch", Baker i jego zespół, złożony z 60 charakteryzatorów, dziennie wykonywał około 110 skomplikowanych makijaży. Zrobione z gumy specjalne maski (kawałki gumy, przymocowane do twarzy aktora klejem), praktycznie mogły być wykorzystane jedynie przez jeden dzień, zatem pod koniec produkcji doliczono się około 8 tysięcy zużytych gumowych fragmentów masek oraz ponad 3 tysiące sztuk uszu. Do tego dochodziło jeszcze 300 peruk oraz 150 fragmentów owłosienia twarzy.

Jim Carrey, któremu przypadła wątpliwa przyjemność przywdziania tego kostiumu, tak to wspomina: "Cała kombinacja makijażu - a nie mogłem oddychać przez nos - specjalne szkła kontaktowe, sztuczne zęby i zielone futro, sprawiały, że czułem się jak 'pogrzebany za życia'. Każdego dnia rano nieco się spóźniałem idąc na charakteryzację, a wszystko to z powodu pokonywania codziennej wewnętrznej niechęci do tych mozolnych rutynowych zabiegów charakteryzatorskich."

Realizatorzy osiągnęli jednak taki efekt, o którym można tylko marzyć. Film bije rekordy popularności zarówno w USA, jak i w Europie. W Stanach "Grinch" zarobił już ponad 170 mln dolarów.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Jim Carrey | rick
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy