Reklama

Jerzy Trela mierzy się z Bogiem

W słuchowisku "Biblia Audio" Jerzemu Treli przypadła szczególna rola - dał głos Bogu. Miał do przeczytania około 250 stron. "Mierzenie się z Bogiem to jest niebezpieczna sprawa" - przyznaje aktor.

W słuchowisku "Biblia Audio" Jerzemu Treli przypadła szczególna rola - dał głos Bogu. Miał do przeczytania około 250 stron. "Mierzenie się z Bogiem to jest niebezpieczna sprawa" - przyznaje aktor.
Jerzy Trela /AKPA

Trwają prace nad superprodukcją "Biblia Audio". Po nagraniu słuchowiskowej wersji Nowego Testamentu, zakończono realizację kolejnego etapu - Pięcioksięgu Mojżeszowego, czyli pięciu pierwszych ksiąg Starego Testamentu. Twórcy mają nadzieję zaprezentować całą Biblię Audio w grudniu 2017. Słuchowisko reżyserowane jest przez Krzysztofa Czeczota, pomysłodawcę i producenta tego dzieła.

W tę superprodukcję zaangażowali się czołowi polscy aktorzy. W ostatnich miesiącach w studiu OSORNO, w którym realizowana jest "Biblia Audio", pracowali m.in.: Franciszek Pieczka, Danuta Stenka, Krzysztof Globisz, Magdalena Cielecka czy Jan Englert. Ważna rola w słuchowisku przypadła Jerzemu Treli, który wciela się w Boga.

Reklama

- Kiedy pan Krzysztof zadzwonił do mnie i zaproponował rolę, pomyślałem, że chodzi o jakiś fragmencik. Po czym dowiedziałem się, że jest do przeczytania strasznie dużo stron - wspomina Trela. Gdy aktor dowiedział się, że miałby kreować samego Boga, uznał to za wyróżnienie, ale był też nieco onieśmielony. W trakcie pracy nad słuchowiskiem pojawił również strach. - Jeśli wczytamy się w Stary Testament, to uświadomimy sobie, że Bóg bywa okrutny, karzący - wymyśla najrozmaitsze kary dla ludzi za ich nieposłuszeństwo - mówi aktor

Trela uchylił rąbka tajemnicy na temat kulis swojej pracy. - Nagrywałem w Krakowie i w Warszawie. Trwało to dosyć długo, bo mierzenie się z Bogiem to niebezpieczna sprawa. Parę razy, jak coś nie tak nagrałem, spotykała mnie kara boża, bo kilkukrotnie chorowałem. Musiałem przerywać nagranie i wszystko się przedłużało. Ale udało mi się szczęśliwie dobrnąć do końca i już nie choruję - powiedział.

Trelę czeka niebawem kolejne religijne przeżycie - święta wielkanocne. Wielkanoc kojarzy mu się z drogą krzyżową w Kalwarii Zebrzydowskiej (aktor pochodzi z miejscowości nieopodal Kalwarii). - Od dziecka uczestniczę w tym nabożeństwie - przyznaje aktor. Co ciekawe, odwiedzając Izrael, Trela przeszedł tę samą drogę, którą pokonał Jezus, dźwigając krzyż na Golgotę.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Trela
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy