Reklama

Jerzy Stuhr: Wodzirej, amator, Maks. Najwybitniejsze role

Nie żyje Jerzy Stuhr. Wraz z jego śmiercią kończy się pewna epoka w historii polskiego kina. Legendarne role aktora w takich filmach, jak "Wodzirej", "Amator", "Seksmisja", "Bez znieczulenia" czy "Kiler" znają wszyscy. Bez jego głosu nie pokochalibyśmy kultowej animacji "Shrek". Przypomnijmy najsłynniejsze kreacje tego wybitnego artysty.

Nie żyje Jerzy Stuhr. Wraz z jego śmiercią kończy się pewna epoka w historii polskiego kina. Legendarne role aktora w takich filmach, jak "Wodzirej", "Amator", "Seksmisja", "Bez znieczulenia" czy "Kiler" znają wszyscy. Bez jego głosu nie pokochalibyśmy kultowej animacji "Shrek". Przypomnijmy najsłynniejsze kreacje tego wybitnego artysty.
Jerzy Stuhr (18 kwietnia 1947 - 9 lipca 2024) /AKPA

Jerzy Stuhr, jeden z najwybitniejszych aktorów polskich ostatniego 50-lecia, ale też reżyser znakomitych filmów, zmarł 9 lipca 2024 roku. Miał 77 lat. Widzowie pokochali go za niezapomniane kreacje - m.in. role Filipa Mosza w "Amatorze", Lutka Danielaka w "Wodzireju" i Maksa w "Seksmisji".

Jerzy Stuhr: Najwybitniejsze role legendy polskiego kina

W 1977 roku Jerzy Stuhr stworzył pierwszą ze swych słynnych filmowych kreacji. W "Wodzireju" Feliksa Falka zagrał Lutka Danielaka. Lutek - parweniusz, przebojowy dorobkiewicz, który bezwzględnie dąży do osiągnięcia życiowego sukcesu, a dla kariery jest gotów poświęcić wszystko, nawet najbliższych przyjaciół - "stał się symbolem moralnej degrengolady epoki małej stabilizacji" - pisał na łamach "Polityki" Janusz Wróblewski.

Reklama

Człowieka dwuznacznego moralnie - pozbawionego skrupułów adwokata - Stuhr zagrał następnie w dramacie "Bez znieczulenia" Andrzeja Wajdy (1978).

W 1979 r. zagrał głośną rolę w "Amatorze" Kieślowskiego. Wcielił się w postać Filipa Mosza, zatrudnionego w zakładzie przemysłowym zaopatrzeniowca, dla którego momentem przełomowym w życiu staje się kupno amatorskiej kamery filmowej. Mosz z ceniącego święty spokój szarego człowieka przeobraża się w społecznika i artystę, wrażliwego na ludzką krzywdę. Końcowa scena "Amatora" - gdy opuszczony przez bliskich Mosz kieruje obiektyw kamery na samego siebie - należy do najsłynniejszych w historii polskiego kina; jest też często określana jako "manifest programowy" Kieślowskiego.

W "Wizji lokalnej" (1980) Filipa Bajona, będącej rekonstrukcją wydarzeń, które miały miejsce w roku 1901 we Wrześni, Stuhr zagrał radcę Wagnera. W "Matce królów" (1982) Janusza Zaorskiego wcielił się w antypatyczną postać ubeka. W "O-Bi, o-Ba. Koniec cywilizacji" (1984) Piotra Szulkina wystąpił jako Soft.

Talent komediowy Stuhra podziwiać można było m.in. w filmach Juliusza Machulskiego. W "Kingsajzie" z 1987 roku Stuhr wcielił się w postać nadszyszkownika Kilkujadka. W "Seksmisji" (1984) jako Maks wygłaszał pamiętne kwestie: "Ciemność, widzę ciemność! Ciemność widzę!", czy "Sfiksowałyście, boście chłopa dawno nie miały! Chłopa wam trzeba!". Ta rola pozostała z nim na zawsze i jest jedną z ulubionych kreacji widzów w historii polskiego kina. U Juliusza Machulskiego Stuhr zagrał również w 1989 roku w komedii "Deja vu".

Do znanych ról Stuhra należy również kreacja w "Pociągu do Hollywood" Radosława Piwowarskiego (1987). W 1988 roku zagrał tytułową rolę w filmie Andrzeja Kotkowskiego "Obywatel Piszczyk", będącym opowieścią o przygodach bohatera "Zezowatego szczęścia" Andrzeja Munka. W rozgrywającym się w czasie I wojny światowej "Łuku Erosa" (1987) Jerzego Domaradzkiego Stuhr wcielił się w docenta Stanisława Ciąglewicza.

Jedną z najważniejszych postaci w zawodowym życiu Stuhra był Krzysztof Kieślowski. Aktor wystąpił w kilku jego filmach, m.in. w "Spokoju" (1976), "Amatorze" (1979), "Dekalogu: Dziesięć" (1988) i "Białym" (1993). "Perfekcyjna technika aktorska i inteligencja" - mówił o nim Krzysztof Kieślowski.

Film "Bohater roku" (1986) Feliksa Falka był powrotem aktora do bohatera "Wodzireja". Na początku lat 80. Lutek Danielak znalazł się "za burtą" branży rozrywkowej.

Jerzy Stuhr był nie tylko aktorem, ale i cenionym reżyserem. Pierwszy film, którego wyreżyserował to "Spis cudzołożnic", zrealizowany na podstawie powieści Jerzego Pilcha w 1995 roku. "Nigdy nie dano mi szansy zagrania inteligenta, którym się czułem. Chciałem opowiedzieć (...) o bohaterze swojego pokolenia, przekazać to wszystko, czym się zaraziłem w filmach Kieślowskiego w latach siedemdziesiątych. (...) Tak się cudownie złożyło, że Witold Adamek podsunął mi powieść Jerzego Pilcha" - tłumaczył wówczas Stuhr w wywiadzie dla "Życia Warszawy".

W dorobku reżyserskim ma także zrealizowane w oparciu o własne scenariusze filmy: "Historie miłosne" (1997), które w Wenecji zdobyły nagrodę krytyków FIPRESCI, "Tydzień z życia mężczyzny" (1999) - Stuhr nominowany był w Wenecji do Złotego Lwa, "Pogoda na jutro" (2003), "Korowód" (2007), "Obywatel" (2014) oraz film "Duże zwierzę" (2000), który wyreżyserował na podstawie scenariusza Krzysztofa Kieślowskiego - ten obraz uhonorowany został Nagrodą Specjalną Jury w Karlowych Warach.

W 2010 roku aktor brawurowo wcielił się w Witkacego w filmie Jacka Koprowicza "Mistyfikacja".

Aktor grał również z powodzeniem za granicą, szczególnie we włoskich filmach. Wystąpił w kilku filmach Nanniego Morettiego: "Kajman" (2006), "Habemus papam - mamy papieża" (2011) i "Lepsze jutro" (2023).

Publiczność pokochała go także za role w dubbingu. Do historii przeszła jego "kreacja" Osła w polskiej wersji językowej serii filmów o Shreku

Aktor niemal do końca był aktywny - w tym roku na ekranach kin pojawił się film Nanniego Morettiego "Lepsze jutro". Ostatnio wcielał się też w postać Konstantego Stanisławskiego w spektaklu "Geniusz" w swojej własnej reżyserii, wystawianym w Och-Teatrze w Warszawie.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy