Reklama

Jerzy Stuhr prowadził po alkoholu. Jest wyrok sądu apelacyjnego

Sąd Okręgowy w Krakowie w procesie apelacyjnym utrzymał w mocy wyrok dla Jerzego Stuhra za prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Sąd pierwszej instancji orzekł wobec aktora karę zakazu prowadzenia pojazdów przez trzy lata, grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Jerzy Stuhr: Wyrok sądu utrzymany

- W ocenie sądu apelacja prokuratora nie zasługiwała na uwzględnienie. Prokurator nie wykazał, że sąd pierwszej instancji wymierzył karę niewspółmiernie niską - tłumaczyła sędzia Elżbieta Jabłońska-Malik.

- Wbrew zarzutom prokuratora, wymierzona kara jest słuszna i sprawiedliwa - dodała.

Jak podkreśliła sędzia, w postępowaniu wzięto także pod uwagę postawę Jerzego Stuhra po całym zajściu.

- Należy podkreślić, że oskarżony, do tej pory, nie był karany. Do winy się przyznał. Dobrowolnie chciał poddać się karze. Przeprosił w mediach społecznościowych. Te okoliczności wzięte zostały pod uwagę przez sąd pierwszej instancji przy wymierzaniu kary - stwierdziła.

Reklama

- Dzisiejszy wyrok jest prawomocny - ogłosiła.

W apelacji prokurator domagał się wyższej, niż zasądzono, kary. Według oskarżycieli Jerzy Stuhr powinien zapłacić 45 tysięcy zł grzywny oraz wpłacić 25 tysięcy zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.

Jerzy Stuhr skazany przez sąd

Przypomnijmy, że 1 marca Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy uznał Jerzego Stuhra za winnego prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Aktor otrzymał zakaz prowadzenia samochodu przez trzy lata, karę grzywny w wysokości 12 tys. zł oraz 6 tys. zł wpłaty na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Ma też zapłacić prawie 4,3 tys. zł tytułem postępowania kosztów sądowych.

Wysokość kary sąd ustalił na podstawie średniego stopnia szkodliwości czynu społecznego oraz na podstawie stanu majątkowego oskarżonego oraz wysokości miesięcznego dochodu aktora, a także uwzględniając jego podeszły wiek.

Jerzy Stuhr miał 0,7 promila alkoholu w organizmie

Jerzy Stuhr 17 października 2022 r. prowadząc samochód marki Lexus miał doprowadzić do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Jak się okazało, miał ok. 0,7 promila alkoholu w organizmie.

Wyjaśniając sprawę aktor wskazywał m.in., że 17 października 2022 r. wypił trzy, cztery lampki wina do obiadu. Zapomniał o umówionym na ten dzień wywiadzie z dziennikarzem. Czując się dobrze i w przekonaniu, że alkoholu nie ma w organizmie, wyjechał bocznymi drogami - z powodu remontu ul. Królowej Jadwigi - na spotkanie z dziennikarzem. Aktor tłumaczył, że najpierw odjechał z miejsca zdarzenia, ponieważ nie poczuł, aby spowodował kolizję i by zranił motocyklistę, który - jak wspominał - krzyczał i nie wyglądał na poszkodowanego. Jak podkreślił, miał wrażenie, że krzyczący obcy mężczyzna może go zaatakować.

Jerzy Stuhr zaznaczył, że żałuje tamtego zdarzenia i nigdy wcześniej nie prowadził pod wpływem alkoholu. Zauważył też, że miał rozładowany aparat słuchowy w prawym uchu, co dodatkowo sprawiło, że nie widział, o co dokładnie chodziło na początku po zdarzeniu 17 października. Także po kolizji aktor wydał publiczne oświadczenie, w którym przepraszał.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jerzy Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy