Jerzy Hoffman o Ukrainie
Jerzy Hoffman pracuje nad trzyczęściowym filmem dokumentalnym "Ukraina", który obejmie dzieje kraju od czasów Rusi Kijowskiej do współczesności. W czwartek, 29 lipca, w Kijowie, reżyser powiedział, że do napisania scenariusza zainspirowała go "Historia Ukrainy" Władysława Serczyka, a bodźcem do działania stała się niedawno wydana książka prezydenta Leonida Kuczmy, "Ukraina - nie Rosja".
"Pokażę Ukrainę z punktu widzenia niezaangażowanego cudzoziemca, ale jednocześnie Słowianina, dla którego Ukraina, tak samo jak i Rosja, jest bardzo bliska. Chcę poszukać odpowiedzi na trzy pytania. Pierwsze będzie skierowane do Zachodu: co tam wiedzą o Ukrainie, drugie do Rosjan: co tam myślą o Ukrainie, i trzecie do Ukraińców - kim są, za kogo siebie uważają?" - wyjaśnia reżyser ekranizacji "Ogniem i mieczem".
Hoffman zapowiedział też, że film nie będzie beznamiętną opowieścią o losach kraju.
"Z całą pewnością nie będzie suchą encyklopedią czy słownikiem. Będzie zawierał dużo emocji i przemyśleń" - wyjaśnia reżyser.
Zapowiedział ponadto wykorzystanie w nim animacji komputerowych.
W pierwszej i drugiej części mowa będzie między innymi o powstaniu Bohdana Chmielnickiego i Radzie Perejasławskiej, o czasach niezawisłego ukraińskiego rządu po I wojnie światowej i o ówczesnych walkach wewnętrznych o władzę na Ukrainie.
W części trzeciej reżyser opowie między innymi o kulisach spotkania w Puszczy Białowieskiej, w trakcie którego zdecydowano o likwidacji Związku Radzieckiego.
Premierę filmu zapowiedziano na połowę przyszłego roku.