Reklama

Jerzy Domaradzki opowie o Śląsku

Familoki, kultowy Nikiszowiec i gołębnik w Siemianowicach Śląskich - w tych miejscach można od wtorku obserwować ekipę filmową Jerzego Domaradzkiego, która rozpoczęła zdjęcia do filmu "Piąta pora roku".

Od wtorku Katowice i Siemianowice Śląskie stały się planem filmowym.

- Jedna trzecia naszego filmu toczy się w tych dwóch miastach. Czeka nas pracowity okres. Będziemy kręcić sceny w klubie seniora na Nikiszowcu, kultowej dzielnicy Katowic. Znaleźliśmy oryginalny gołębnik dla jednego z naszych bohaterów w Siemianowicach Śląskich oraz mieszkanie w centrum Katowic, w którym zamieszka nasza bohaterka - opowiadał Paweł Mantorski, kierownik produkcji filmu "Piąta pora roku".

Najnowszy film Jerzego Domaradzkiego opowiada historię dwojga ludzi z różnych sfer społecznychđ - emerytowanego górnika i nauczycielki, którzy przypadkiem spotykają się na Górnym Śląsku. To ma być portret Polski po 20 latach demokracji, opowiedziany poprzez historię ludzi, którzy w czasach PRL-u przeżyli swoją młodość i dorosłe życie.

Reklama

Emerytowanego górnika i jednocześnie hodowcę gołębi gra Marian Dziędziel, a tajemniczą nauczycielkę - Ewa Wiśniewska. Z kolei Andrzej Grabowski wciela się w rolę przyjaciela głównego bohatera i pasjonata zawodów organizowanych przez hodowców gołębi.

Były górnik ma na imię Witek. Jest wdowcem, który za górniczą odprawę kupił taksówkę i dorabia do emerytury. Ostatnie lata spędził za kółkiem i przejechał tysiące kilometrów, nigdy nie widział nic więcej poza Śląskiem. Na emeryturze przebywa także nauczycielka fortepianu i śpiewu - Barbara.

- To będzie taki ciepły film o ludziach, którzy wspólnie przeżywają różne przygody, aż w końcu wsiadają do samochodu i jadą nad morze - powiedział Mantorski. Premiera filmu najwcześniej odbędzie się wiosną przyszłego roku.

Urząd Miasta w Katowicach poinformował, że w związku z realizacją filmu "Piąta pora roku" zostanie wstrzymany lub ograniczony ruch drogowy w kilku miejscach w mieście, zwłaszcza w samym centrum. Z drugiej strony wyraził nadzieję, że kręcenie filmu w Katowicach będzie swego rodzaju promocją dla miasta.

Zdjęcia potrwają do 7 lipca.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy