Reklama

​Jennifer Lawrence po ślubie nie zrezygnowała z imprezowania

Rok temu Jennifer Lawrence wzięła ślub z Cooke’iem Maroneyem, właścicielem nowojorskiej galerii sztuki Gladstone. Aktorka przekonuje, że jej małżonek w pełni akceptuje jej skłonność do imprezowania z przyjaciółkami, z którego ona nie ma zamiaru rezygnować. "On zna moje zasady" - twierdzi laureatka Oscara.

Rok temu Jennifer Lawrence wzięła ślub z Cooke’iem Maroneyem, właścicielem nowojorskiej galerii sztuki Gladstone. Aktorka przekonuje, że jej małżonek w pełni akceptuje jej skłonność do imprezowania z przyjaciółkami, z którego ona nie ma zamiaru rezygnować. "On zna moje zasady" - twierdzi laureatka Oscara.
Jennifer Lawrence i Cooke Maroney wiedzą, jak zachować się w czasie pandemii /LRNYC/ MEGA/GC Images /Getty Images

Jennifer Lawrence rzadko opowiada o swoim prywatnym życiu. Związek z obecnym mężem, Cooke’iem Maroneyem, konsekwentnie utrzymywała z dala od blasku fleszy i tabloidów. W najnowszym wywiadzie laureatka Oscara za rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia" postanowiła uchylić rąbka tajemnicy. Gwiazda wyznała, że po ślubie, który para wzięła jesienią ubiegłego roku, nie zmieniła swojego imprezowego stylu życia. Mąż nie ma ponoć nic przeciwko temu.

"Nigdy nie wiem, kiedy skończyć imprezę. Wczoraj moja przyjaciółka wpadła do mnie i została na noc, choć tego w ogóle nie planowałyśmy. Spałyśmy w naszym małżeńskim łóżku, a mąż zdrzemnął się w pokoju gościnnym. On zna moje zasady i je akceptuje" - zaznaczyła Lawrence, goszcząc w podcaście "Dear Media Absolutely Not". Aktorka ujawniła, że przynajmniej raz w tygodniu organizuje "babski wieczór" z przyjaciółkami, które w większości są zamężne.

Reklama

"Jedna z moich najlepszych przyjaciółek na świecie wyszła za mąż dosyć wcześnie - miałyśmy wtedy po 24 lata. Powiedziałam jej wówczas: 'No cóż, to koniec naszych wypadów, rozumiem to i akceptuję, że teraz wszystko się zmieni'. Odpowiedziała mi, że nie ma zamiaru niczego zmieniać. I rzeczywiście, chodzimy na imprezy po dziś dzień. Obie uwielbiamy dziewczyńskie party!" - zdradziła gwiazda.

I dodała, że żałuje, iż nie miała bardziej hucznego wieczoru panieńskiego. "Moja bliska przyjaciółka wychodziła za mąż w podobnym czasie, co ja. Kiedy cała nasza ekipa przyszła na jej wieczór panieński, pod koniec uznałyśmy, że to również mój wieczór. To był najfajniejszy i najzabawniejszy weekend w moim życiu. Świetnie się bawiłyśmy. Ale muszę przyznać, że trochę mi szkoda, że nie zorganizowałyśmy dla mnie większej imprezy" - wyznała aktorka.

Lawrence i Maroney wzięli ślub 19 października 2019 roku na Rhode Island. Para wyprawiła przyjęcie weselne dla 150 gości, wśród których znaleźli się m.in. Adele, Amy Schumer, Kris Jenner i Emma Stone. "Jestem typem domownika, uwielbiam spędzać czas w domu z moim mężem" - wyznała gwiazda kilka miesięcy później, goszcząc w podcaście "Naked with Catt Sadler". "On jest najwspanialszą osobą, jaką znam. I staje się coraz lepszy z każdym dniem. Jestem zaszczycona, że mogę być jego żoną" - dodała.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jennifer Lawrence
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy