Jennifer Connelly: W chmurach z Tomem Cruisem
Gdy Jennifer Connelly ubiegała się o rolę w drugiej części "Top Gun" była przekonana, że jej postać nie będzie miała żadnych scen w powietrzu. Dla aktorki była to kluczowa kwestia, gdyż czuje strach przed lataniem. Ale koniec końców, znalazła się w chmurach, bo Tom Cruise, nie wiedząc o jej fobii, zrobił jej pewną niespodziankę.
Premiera filmu "Top Gun: Maverick" była już kilkukrotnie przekładana z powodu pandemii. Najnowszą datę wyznaczono na 19 listopada. Niemniej promocja tego obrazu już trwa. Niedawno w brytyjskim talk-show Grahama Nortona gościł Tom Cruise i odtwórczyni głównej roli kobiecej Jennifer Connelly.
Aktorka wyznała, że nim rozpoczęły się zdjęcia do "Top Gun: Maverick", panicznie bała się latania. Dlaczego zdecydowała się więc wystąpić w filmie o pilotach marynarki wojennej? "Kiedy podpisywałam kontrakt, w scenariuszu dla mojej postaci nie było przewidziane latanie. Moja bohaterka była na lądzie i na wodzie, ale nigdy w powietrzu" - wspominała. Postać kreowana przez Connelly jest właścicielką baru, gdzie chętnie spędzają czas piloci ze szkoły lotniczej.
Już na planie aktorka bała się powiedzieć Cruise'owi, że od lat zmaga się z taką przypadłością. Nie powiedziała mu też o tym, gdy kręciła z nim scenę kołowania na pasie startowym, jako że nie było w planach tego, by mieli się wzbić w powietrze. Niespodziewanie jednak Cruise postanowił zabrać aktorkę na małą rundę w chmurach. Jennifer była tym bardziej przerażona, że siedziała z Cruisem w klaustrofobicznej kabinie myśliwca P-51 z okresu II wojny światowej. Aktorka zacisnęła jednak zęby i wytrwała podczas tej eskapady.
Warto dodać, że "Top Gun: Maverick" powstał bez użycia green screena, popularnej technologii tworzenia tła wokół aktora. Zdjęcia realizowano w autentycznych samolotach. Tak by filmowe ujęcia zachwycały realizmem.