Jeff Bridges powróci do kultowej roli. Zapowiada niesamowite efekty specjalne
Jeff Bridges potwierdził w podcaście "Film Comment", że wystąpi w filmie "Tron: Ares". Będzie to trzecia część serii filmów, których akcja toczy się wewnątrz systemu komputerowego.
W "Tronie" z 1982 roku Bridges wcielił się w Kevina Flynna, hakera i twórcę gier komputerowych, który zostaje wciągnięty do systemu swojego dawnego pracodawcy. Jego kompanem i obrońcą wewnątrz komputera zostaje program ochronny Tron (Bruce Boxleitner).
Bridges powtórzył swoją rolę w filmie "Tron: Dziedzictwo" z 2010 roku. Jego udział w trzeciej części cyklu o podtytule "Ares" był do tej pory niepotwierdzony. Gdy podcast był nagrywany, Bridges był przed rozpoczęciem zdjęć. Po ukazaniu się nagrania ustalono, że aktor zakończył już pracę na planie.
"Jared Leto jest gwiazdą trzeciej części. Bardzo mi zależny na współpracy z nim. Zawsze podziwiałem jego pracę" - mówił Bridges w "Film Comment".
Aktor odniósł się także do wyglądu swojej postaci w "Tronie: Dziedzictwo". Wcielił się tam nie tylko we Flynna, ale także program Clu, przypominający odmłodzoną wersję hakera. "Nie podobało mi się, jak wyglądałem. Bardziej niż siebie przypominałem Billa Mahera. To było w pewnym sensie dziwaczne" - wspominał.
Zaznaczył także, że w filmie "Tron: Ares" będzie ograniczona liczba efektów komputerowych. Jego twórcy stawiają na praktyczne efekty specjalne. Bridges zapewnił, że widział elementy scenografii i "wyglądały one pięknie".
Chociaż pierwszy "Tron" nie był ogromnym sukcesem finansowym, efekty specjalne użyte w jego produkcji były przełomowe. Film z czasem stał się dziełem kultowym.
Na trzecią część serii przyjdzie nam czekać do 10 października 2025 roku.