Reklama

Jean Reno: Popularny aktor kończy 75 lat

Kino zapamięta go jako milczącego zabójcę z paprotką, który pomaga zagubionej nastolatce pomścić śmierć rodziny. Najsławniejsza rola przysłania nieco różnorodność, jaką cechuje się kariera Jeana Reno. Aktor z powodzeniem występował w komediach, dramatach i filmach sensacyjnych. Na przestrzeni lat wcielał się w niepoprawnych romantyków i bezwzględnych przestępców. 30 lipca 2023 roku filmowy Leon kończy 75 lat.

Reno przyszedł na świat w Casablance w Maroku. Jego rodzice byli z pochodzenia Hiszpanami, którzy uciekli z kraju przed dyktaturą generała Franco. Gdy miał 17 lat, zmarła jego matka. Wtedy zdecydował się na emigrację do Francji. W celu uzyskania obywatelstwa odbył roczną służbę wojskową. Ten moment swojego życia opisywał jako "głupi, trudny, ciężki".

Jak wspominał w rozmowie z Guardianem, po zakończeniu przygody z wojskiem udał się do Paryża ze stoma frankami w kieszeni, by spróbować swych sił w szkole aktorskiej. "Może nie byłem zadowolony z tego, kim jestem. Czułem, że ludzie chcą, bym był kimś innym" - zdradził. Dlatego starał się wybierać jak najbardziej różnorodne role. Z objazdową trupą aktorską był związany przez kolejne lata.

Reklama

Przełom w karierze

Z racji jego postury kino widziało w nim przede wszystkim zabijakę. Takie też role otrzymywał na początku swej kariery filmowej, rozpoczętej zresztą w roku swych trzydziestych urodzin. Na szczęście spotkał na swojej drodze Luca Bessona, który dostrzegł jego wrażliwość i talent. Obsadzał go we wszystkich swoich filmach i w końcu dał mu przełom w karierze. W "Wielkim błękicie" Reno wcielił się w jednego z dwóch rywalizujących ze sobą nurków. Występ przyniósł mu pierwszą nominację do Cezara. 

Chociaż Reno jest wdzięczny przyjacielowi za pomoc w rozwoju kariery, to wcale nie uważa, by Besson go "stworzył". "Czy Sergio Leone stworzył Clinta Eastwooda? Nie, po prostu zaproponował mu role, w których objawił się jego talent. Podobnie było ze mną. Pracowałem w teatrze od 1972 roku. Zdjęcia do 'Wielkiego błękitu' rozpoczęły się 15 lat później. Oczywiście, jestem Bessonowi wdzięczny i uważam go za przyjaciela, ale nie był moim Pigmalionem" - mówił aktor.

Przełom w karierze otworzył przed nim nowe możliwości. Reno w dalszym ciągu wcielał się groźnych typów jak Victor Czyściciel w "Nikicie" Bessona. Z drugiej strony mógł pokazać swój talent komediowy w "Gościach, gościach", w których przypadł mu do zagrania średniowieczny rycerz przeniesionego do współczesności. Rola ta przyniosła mu drugą nominację do Cezara.

"Leon zawodowiec" i jego następstwa 

Jedną z najsłynniejszych ról Reno jest tytułowy bohater "Leona zawodowca". Aktor wcielił się w nieludzko spokojnego płatnego zabójcę, który przygarnia swoją nastoletnią sąsiadkę Matyldę (Natalie Portman), gdy jej rodzice i rodzeństwo zostają zamordowani przez skorumpowanych policjantów. Jak wspominał reżyser Luc Besson, postać powstawała z myślą o Reno. 

Aktor nie chciał znów grać psychotycznego mordercy jak w "Nikicie". Zamiast tego uczynił Leona spokojnym, wypranym z emocji i flegmatycznym. Uważał, że dzięki temu publiczność nie będzie obawiała się o Matyldę, spędzającą czas w jego towarzystwie. Chociaż przez lata narosło wiele teorii o relacji dwójki bohaterów, a sam Besson w swoim scenariuszu sugerował, że między nimi dzieje się coś więcej, dla aktora sprawa zawsze była jasna. Leon nie jest zdolny i nie wyobraża sobie nawet fizycznej miłości z kimkolwiek. 

Po latach wcielająca się w Matyldę Natalie Portman wyznała, że czuła się seksualizowana przez rolę w "Leonie". Ujawniła także list, jaki otrzymała niedługo po premierze od mężczyzny podającego się za jej fana. Opisywał w nim swoją fantazję zgwałcenia aktorki. Reno wsparł wówczas Portman. Chwalił ją także za to, jak poradziła sobie z pierwszymi latami sławy. "Jest bardzo inteligentna. Miała te właściwości, które pomogły jej ominąć wszystkie problemy kojarzone z rozpoznawalnością w bardzo młodym wieku". Unikał jednak odpowiedzi, czy aktorka mówiła mu o swoich przeżyciach po premierze filmu. Oboje pozostają w kontakcie. Portman odwiedziła go nawet wraz ze swoimi dziećmi i mężem, gdy przebywali we Francji. 

Podczas festiwalu filmowego Tribeca Reno przyznał, że był to film, który zmienił jego karierę. "Jeszcze 'Wielki błękit', ale 'Leon zawodowiec' wychodził z jego sukcesu" - mówił podczas spotkania z publicznością. "Instynktownie wiedziałem, że scenariusz ma to coś. Poza tym ufałem reżyserowi i reszcie ekipy. Nie zapominam, że mam tylko jedno życie i uważam, że lepiej spędzić je z dobrymi ludźmi" - mówił. "Leon Zawodowiec" przyniósł mu trzecią nominację do Cezara i pozwolił rozpocząć karierę w Stanach Zjednoczonych. 

Jean Reno: Międzynarodowa kariera 

Reno pojawił się w komedii romantycznej "Francuski pocałunek". Zagrał jednego z antagonistów w pierwszej odsłonie "Mission: Impossible". Partnerował Robertowi De Niro w "Roninie". Otrzymał także propozycję zagrania agenta Smitha w "Matriksie". Odrzucił ją, by wystąpić w nieudanej "Godzilli". Po raz pierwszy brał wtedy udział w produkcji z tak dużą ilością efektów komputerowych. Jak sam przyznawał podczas promocji, największą trudnością były sceny, w których musiał reagować na nieistniejącego na planie potwora. 

Na przestrzeni lat Reno dzielił swój czas między występy w filmach amerykańskich i europejskich. Pojawił się w dwóch częściach "Różowej Pantery", głośnej adaptacji "Kodu da Vinci", a w "Pięciu braciach" wrócił do postaci negatywnych, wcielając się w bezwzględnego handlarza diamentami. Z kolei w komedii sensacyjnej "Przyjaciel gangstera" zagrał twardego przestępcę, który ucieka z więzienia razem z upierdliwym kompanem, niedającym mu spokoju ciągłą gadaniną. 

Jean Reno: Życie prywatne 

Z pierwszą żoną, Geneviève, wziął ślub w 1977 roku. 11 lat później rozstał się z nią. Jego drugą żoną byłą Nathalie Dyszkiewicz, polska modelka. Rozwiedli się w 2001 roku. W 2006 roku Reno poślubił Zofię Borucką. Parze nie przeszkadza ponad 20-letnia różnica wieku. W uroczystości ślubnej, która odbyła się w siedzibie mera miejscowości Les Baur de Provence na południu Francji, uczestniczył m.in. polityk Nicolas Sarkozy i znany piosenkarz Johnny Hallyday. Ślub odbył się w przeddzień 58. urodzin aktora. W 2009 roku na świat przyszedł pierwszy syn Jeana i Zofii, Cielo. Drugi, Dean, urodził się dwa lata później.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: jean reno
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy