Jared Leto: Trzy lata temu zgubił Oscara
Jared Leto, amerykański aktor i muzyk, w 2014 roku został uhonorowany Oscarem za drugoplanową rolę w dramacie "Witaj w klubie". Na potrzeby roli transpłciowej kobiety, Leto poddał się imponującej wizualnej metamorfozie, która została doceniona przez widzów i krytyków. Jak się okazuje, gwiazdor nie ma pojęcia, gdzie znajduje się aktualnie jego Oscar. Niedawno zorientował się, że nie widział go już od trzech lat.
Występ w filmie "Witaj w klubie" był z całą pewnością jednym z najważniejszych punktów w aktorskiej karierze Jareda Leto. Rola Rayon, walczącej z uzależnieniem od narkotyków transpłciowej kobiety zarażonej wirusem HIV, zagwarantowała mu uznanie krytyków i umocniła jego pozycję w Hollywood. Kreacja, na potrzeby której Leto przeszedł ogromną wizualną transformację, została nagrodzona Złotym Globem, Satelitą oraz szczególnie pożądaną w środowisku filmowym statuetką Oscara.
Tej ostatniej próżno jednak szukać na półce z trofeami aktora. Goszcząc w programie "The Late Late Show", Leto wyznał, że nie ma pojęcia, gdzie jest ta nagroda. Przepadła trzy lata temu i do tej pory nie została znaleziona przez jego współpracowników.
"Odkryłem niedawno, że zaginęła jakieś trzy lata temu. Nie wiedziałem o tym. Myślę, że nikt nie chciał się do tego przyznać" - wyznał aktor w rozmowie z Jamesem Cordenem. Według niego statuetka zniknęła podczas którejś z przeprowadzek. "Być może gdzieś się zawieruszyła, ale moi ludzie intensywnie jej szukali. Możliwe, że ktoś ją po prostu ukradł, bo nie jest to rzecz, którą przypadkowo wrzuca się do kosza. Niezależnie od tego, gdzie się znajduje, mam nadzieję, że jest w dobrych rękach" - skwitował Leto.
Gwiazdor przyznał również, że podczas imprezy odbywającej się po oscarowej ceremonii drogocenna statuetka została mocno poturbowana. "Pamiętam doskonale ten wieczór, pokazywałem swoją nagrodę tak wielu osobom. Kiedy schodziłem po schodach, uderzyłem nią o balustradę, w wyniku czego powstała z tyłu mała szczelina. Została wiele razy uderzona i zadrapana, ale ludzie świetnie się bawili, robiąc sobie z nią zdjęcia. Miło było się nią dzielić z innymi, więc miejmy nadzieję, że ktoś dobrze się nią teraz opiekuje" - wyznał Leto.