Jane Fonda poszła na bal z 90-letnim milionerem, bo... jej zapłacił
Jane Fonda przyjęła zaproszenie od austriackiego potentata budowlanego, Richarda Lugnera, by towarzyszyć mu na balu w Operze Wiedeńskiej. 85-latka przyznała, że "zapłacił jej za to trochę pieniędzy", a tych środków potrzebuje na opłacenie rachunków i by pomóc wnukom.
Tuż przed balem, który odbył się 16 lutego, Jane Fonda powiedziała agencji Associated Press, że jej umowa z Richardem Lugnerem nie obejmuje wspólnych tańców. "Mam sztuczny bark, dwa sztuczne biodra, dwa sztuczne kolana. Jestem stara i mogłabym się rozpaść" - tak oto wyjaśniła, dlaczego unika tanecznego parkietu.
Bal w Operze Wiedeńskiej jest najważniejszym wydarzeniem karnawału w Austrii. W tym roku wzięło w nim udział około pięć tysięcy osób. Część dochodów z jego organizacji trafi na cele dobroczynne. Z powodu pandemii w 2021 i 2022 roku bal się nie odbył.
90-letni Lugner jest znany z tego, że od 1992 r. płaci duże kwoty znanym kobietom, by dotrzymywały mu towarzystwa na balu. W poprzednich latach jego zaproszenie przyjęły m.in. Pamela Anderson (2003), Paris Hilton (2007), Kim Kardashian (2014) i supermodelka Elle MacPherson (2019).
Jeśli chodzi o Jane Fondę, ta nie przeszła jeszcze na aktorską emeryturę. Najnowszy film z jej udziałem to komediodramat "80 for Brady", który wszedł do amerykańskich kin 3 lutego. To historia czterech przyjaciółek-seniorek, które wybierają się na finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim, by zobaczyć na żywo swojego ulubionego zawodnika.