Reklama

Jan Machulski nie żyje

W czwartek w Warszawie zmarł Jan Machulski, aktor filmowy, teatralny i telewizyjny, reżyser i pedagog. Miał 80 lat.

Jan Machulski urodził się 3 lipca 1928 roku w Łodzi. Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum, a później Liceum Koedukacyjnego Pierwszego Stopnia w Aleksandrowie Łódzkim. Studiował w łódzkiej Państwowej Wyższej Szkole Aktorskiej, którą ukończył w 1954 roku. Kształcił się także w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie.

W filmie zadebiutował niewielkim epizodem w 1953 roku w noweli "Trzy opowieści" w reż. Czesława Petelskiego. Swoją pierwszą główną rolę Machulski zagrał w filmie Jana Laskowskiego i Tadeusza Konwickiego "Ostatni dzień lata" (1958). W latach 60. i 70. wystąpił w wielu mniejszych rolach m.in. w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" (1964) i w "Lalce" (1968) w reż. Wojciecha Jerzego Hasa.

Reklama

Grał także w serialach telewizyjnych m.in. "Daleko od szosy" Zbigniewa Chmielewskiego (1976), "Polskich drogach" Janusza Morgensterna (1976) czy w "Tajemnicy Enigmy" Romana Wionczka (1979).

Jego najsłynniejszą filmową kreacją pozostaje niezapomniana rola kasiarza Henryka Kwinto w komediach kryminalnych "Vabank" (1981) i "Vabank II, czyli Riposta"(1984) reżyserowanych przez syna - Juliusza. Wystąpił także w innych produkcjach realizowanych przez syna m.in. "Kingsajz" (1987), "Deja Vu" (1989), "Kiler" (1997), "Kiler-ów 2-óch" (1999) czy "Vinci" (2004).

W latach 90. Machulski często wcielał się w postacie wojskowych lub policjantów. Wystąpił wówczas m.in. w kultowych "Psach" (I i II) (1992 i 1994) Władysława Pasikowskiego i w filmie "Polska śmierć" Waldemara Krzystka (1994). Zagrał również w licznych serialach m.in. "Fitness Club" Pawła Karpińskiego (1994-95), "Ekstradycji" (seria 2 i 3) Wojciecha Wójcika (1996 i 1998) czy "Rodzinie zastępczej" Anny Hałasińskiej i Witolda Adamka (2003).

TEATR

Grał również na deskach teatrów w Olsztynie (1954-1955), Opolu (1955-1957) i Lublinie (1957-1963), Teatru Nowego w Łodzi (1963-1966) oraz Polskiego i Narodowego w Warszawie (1966-1970). Na scenie wystąpił m.in. w "Romeo i Julii" w reż. Szymona Szurmieja (1956), "Panu Jowialskim" w reż. Jana Kreczmara (1967) czy w "Miesiącu na wsi" w reż. Adama Hanuszkiewicza (1974).

W 1970 roku był współzałożycielem warszawskiego Teatru Ochoty, gdzie wyreżyserował i zagrał w wielu sztukach. Wykładał na Wydziale Aktorskim łódzkiej Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej,

Telewizyjnej i Teatralnej. Łącznie wystąpił w ok. 45 produkcjach filmowych i ok. 70 sztukach teatralnych.

Przed kilkoma dniami został Honorowym Obywatelem Miasta Łodzi. Jego żoną była aktorka Halina Machulska, zaś synem reżyser filmowy Juliusz Machulski

WSPOMNIENIE

"Machulski był jedną z najsympatyczniejszych postaci świata filmowo-aktorskiego" - powiedział powiedział Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

"Ta wiadomość jest bardzo przykra. Bardzo lubiłem Janka. Wszyscy go lubili - mówił Bromski. - To jeden z niewielu ludzi, który potrafił sobie zjednywać sympatię i życzliwość otoczenia. Świetny aktor, znakomity człowiek".

"Szkoda, że ludzie z tego pokolenia zaczynają odchodzić. Dziś jest przecież pogrzeb innego wybitnego filmowca Stanisława Różewicza i tego samego dnia tracimy Janka Machulskiego. To jest naprawdę bardzo smutna jesień".

Według Bromskiego, Jan Machulski był też świetnym pedagogiem. "I Jan Machulski, i Stanisław Różewicz byli ludźmi, którzy zawsze z życzliwością patrzyli na nas, gdy w zawodzie filmowym stawialiśmy pierwsze kroki. Byli życzliwi i pomocni" - podkreślił.

"Byłem w szkole filmowej na jednym roku z Julkiem Machulskim i muszę powiedzieć - dodał Bromski - że jego ojciec Jan Machulski był zawsze otwarty na tzw. młodzież filmową, służył pomocą,

doświadczeniem, chętnie brał udział w naszych szkolnych filmach".

AUTORYTET

Jan Machulski aktywnie wspierał młodych filmowców, występując w niezależnych produkcjach. Zagrał m.in. w filmie "D.I.L." Konrada Niewolskiego (2000), "1491. Aferze w zamku Bartenstein" (2005) Rafał Buksa i Pawła Czarzastego , "Emilii" (2005) Piotra Matwiejczyka i szpiegowskiej komedii "Nie ma takiego numeru" (2005).

"Nie wahałem się. Dawno nie byłem w tak sympatycznej ekipie, wszyscy kochali tę pracę. Imponujące dzieciaki. Coś tam w życiu zrobiłem i uważam, że moim obowiązkiem jest pomagać młodym ludziom, którzy nie mają pieniędzy a chcą coś robić" - tak mówił o przystąpieniu do obsady "Nie ma takiego numeru".

Doceniał i rozumiał młode kino.

"Kiedyś nie było Tarantino. Jak się pojawił, od razu inaczej zaczęto filmować pewne rzeczy. Gdyby go nie było, trzeba by go pewnie wymyślić" - dodawał.

Zobacz rozmowę z Juliuszem Machulskim.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jan Machulski | życia | pedagog | Bromski | aktor | Warszawa | film | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy