James Gandolfini i "Ani słowa więcej"
Nagrodzona na Berlinale "Gloria" chilijskiego reżysera Sebastiana Lelio, amerykańska komedia "Ani słowa więcej" z Jamesem Gandolfinim w obsadzie oraz słowacki "Mój pies Killer" - m.in. te historie są w programie trwającego 29. Warszawskiego Festiwalu Filmowego (WFF).
Festiwal, rozpoczęty w piątek, potrwa do 20 października. Seanse odbywają się w Kinotece i Multikinie Złote Tarasy. Widzowie mogą oglądać filmy z ponad 50 krajów.
Jest wśród nich komediodramat "Gloria" (2013), zrealizowany przez cenionego reżysera z Chile Sebastiana Lelio. Na tegorocznym Berlinale "Glorię" uhonorowano Nagrodą Jury Ekumenicznego i Srebrnym Niedźwiedziem dla najlepszej aktorki (Paulina Garcia). "Tragikomiczny portret pełnej mocy kobiety, która walczy o godność i niezależność, mimo targających nią sprzecznych emocji" - tak film Lelio określają organizatorzy WFF.
Bohaterka, Gloria, jest 58-letnią rozwódką. Jej dorosłe dzieci wyprowadziły się już z domu. Kobieta nie chce spędzać reszty życia samotnie ani zostać "pełnoetatową babcią". Energiczna, inteligentna, nie zamierza iść na kompromis w sprawach sercowych. Chce prawdziwego romansu - najlepiej z kimś, kto uwielbia taniec. Nocami Gloria chodzi więc do klubu, gdzie na parkiecie spotykają się single w średnim wieku. Pewnej nocy poznaje Rodolfo. Na WFF "Glorię" można zobaczyć w środę i sobotę.
W romantycznej komedii "Ani słowa więcej" (2013, USA, reż. Nicole Holofcener) wystąpił James Gandolfini. Popularny amerykański aktor, który podbił publiczność m.in. jako serialowy Tony Soprano z "Rodziny Soprano", zmarł w czerwcu 2013 r. Film "Ani słowa więcej" na WFF pokazywany będzie w piątek. "Ostra, wnikliwa komedia" i "ostatnia rola nieodżałowanego Jamesa Gandolfiniego" - podkreślili w zaproszeniu na pokaz organizatorzy festiwalu.
Jedną z bohaterek filmu jest rozwiedziona Eva (Julia Louis-Dreyfus), pracująca jako masażystka. Kobieta kiepsko radzi sobie z wizją rychłego wyjazdu córki na studia; dotyka ją "syndrom pustego gniazda". Życie Evy nabiera nowych barw, gdy na przyjęciu poznaje ona zabawnego i podobnie do niej myślącego Alberta (Gandolfini). Po rozpadzie małżeństwa kobieta jest ostrożna, więc w nową znajomość angażuje się nie bez oporów.
Dramat "Mój pies Killer" (2013; do obejrzenia na WFF we wtorek, w środę i niedzielę), wspólną produkcję Słowacji i Czech, zrealizowała słowacka reżyserka Mira Fornay. "Mała miejscowość na granicy słowacko-morawskiej. Obcy nie są tu mile widziani. Tubylcy są podejrzliwi nawet w stosunku do samych siebie. Mieszka tu 18-letni Marek. Jego jedynym prawdziwym przyjacielem jest pies. Marek, zaniedbywany przez bliskich, iluzoryczną ostoję znalazł w towarzystwie lokalnych skinów. Ślepo podąża za nimi, choć oni sami nie wiedzą, dokąd podążają. Tresują go tak, jak on tresuje swojego psa Killera. Kiedy w życiu bohatera pojawią się nagle matka i przyrodni brat, Marek stanie przed dylematem: albo wybuchnie, albo znajdzie wewnętrzną zdolność do współczucia, którego tak się boi" - czytamy w opisie filmu.
"Mój pies Killer", "nakręcony bez muzyki, tylko w oparciu o naturalne dźwięki, jest niemal dokumentalnym zapisem portretu zagubionych młodych ludzi; w rolach głównych wystąpili amatorzy, którzy nadali filmowi autentycznego wyrazu" - zwracają uwagę organizatorzy WFF.
Miłośnicy mocnych wrażeń i suspensu obejrzeć mogą np. japoński horror "Kompleks" (2013; seans na WFF w piątek). Film wyreżyserował Hideo Nakata, twórca popularnych horrorów "The Ring" i "Dark Water". Bohaterka "Kompleksu", studentka, przeprowadza się z rodzicami i młodszym bratem do zawilgoconego, zniszczonego bloku. Nie wie o tajemniczych zgonach, które miały tam miejsce 13 lat wcześniej. Zaczyna słyszeć dziwne dźwięki, dobiegające z mieszkania obok.
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!