Reklama

James Cameron w kosmosie

Słynny amerykański reżyser James Cameron ("Terminator", "Titanic") zamierza zrealizować kolejny film na międzynarodowej stacji kosmicznej i właśnie konsultuje swój pomysł z rosyjskimi władzami. Uważa, iż powstanie tak realistycznego "kosmicznego" filmu może ponownie ożywić zainteresowanie podbojem kosmosu, tak jak miało to miejsce w 1969 roku, po lądowaniu na Księżycu.

Cameron podobno odbył już wstępne rozmowy z Rosjanami, jednymi z najważniejszych udziałowców powstającej właśnie międzynarodowej stacji kosmicznej. Koszt jej budowy ocenia się na 60 miliardów dolarów.

"Jeżeli okaże się, iż realizacja mojego pomysłu jest możliwa, wydaje mi się, że grzechem byłoby jej nie wykorzystać" - powiedział Cameron.

Zaznaczył jednak, że nie rozpocznie żadnych prac, dopóki nie będzie miał stuprocentowej pewności, iż projekt ma szansę stać się prawdziwym przebojem. "Technicznie wszystko jest do zrobienia, ale koszty mogą być astronomiczne. Trzeba więc zadać sobie pytanie, czy film odniesie sukces, który pozwoliłby chociażby na pokrycie kosztów produkcji" - wyjaśnił Cameron.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: James Cameron | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy