Reklama

Jako dziecko była molestowana seksualnie

Ashley Judd postanowiła zmierzyć się z koszmarami swojej przeszłości. Gwiazda wydała biografię, w której wyznała, że jako dziecko była molestowana seksualnie.

Judd, znana z takich filmów, jak "Kolekcjoner" i "Podwójne zagrożenie" w swojej książce "All That is Bitter & Sweet" twierdzi, że jej smutne dzieciństwo było powodem depresji, z którą zmagała się przez wiele lat. Córka zajętej własną karierą piosenkarki country - Naomi Judd, wyznała, że była wykorzystywana seksualnie przez starszego mężczyznę z sąsiedztwa, a potem także przez jednego ze swoich krewnych.

Po ciężkich latach dzieciństwa spędzonych w Kentucky, aktorce udało się wyrwać z rodzinnego domu. Jednak, choć udało jej się osiągnąć sukces w Hollywood oraz poślubić kierowcę rajdowego Dario Franchittiego w 2001 roku, Judd przez długi czas zmagała się z depresją.

Reklama

Jak twierdzi 42-letnia gwiazda, przyczyną jej problemów były złe doświadczenia sprzed lat. W 2006 roku Judd rozpoczęła leczenie w klinice Shades of Hope Treatment Center w Teksasie, by raz na zawsze wygrać z demonami przeszłości i, jak twierdzi, terapia przywróciła ją do życia.

Aktorka jest zdania, że jej książka nie byłaby kompletna, gdyby nie zagłębiła się w niej w koszmary swojego dzieciństwa.

"Nigdy nie miałam zamiaru opowiadać ze szczegółami o wykorzystywaniu seksualnym, jakiego padłam ofiarą przed wieloma laty. Byłabym szczęśliwa, zupełnie pomijając to w mojej książce. Jednak nasza pełna bólu przeszłość, czasem ma największy wpływ na nasze życie" - wyjaśniła gwiazda w rozmowie dla portalu People.com.

"Według mnie nie ma sensu dzielić się moją historią wyleczenia, jeśli nie podzielę się także niemiłymi rzeczami, które wywołały u mnie tę chorobę. Miałam już dość tego, że miałam wszystkiego dość i nie wiedziałam, co było ze mną nie tak... Na pozór wyglądałam na osobę pełną życia, jednak w środku zżerał mnie niepokój i wyniszczała bezsenność - wyznała Judd we wtorek, 5 kwietnia, w amerykańskim programie telewizyjnym "Today".

"Potem zdałam sobie sprawę, że to moje dzieciństwo odbierało mi siłę i chęć do życia. Sposoby, które wymyśliłam na to, by radzić sobie z tymi problemami, sprawiły, że nie mogłam żyć normalnie jako dorosła osoba. Zrozumiałam, że potrzebuję pomocy kogoś silniejszego ode mnie, aby odnaleźć spokój i nowy sposób na życie" - dodała.

"Jest już za późno na to, by cofnąć czas i mieć wspaniałe dzieciństwo, jednak dzięki łasce Boga i terapii, dziś cieszę się życiem" - podsumowała gwiazda.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ashley Judd | molestowanie | książka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy