Jak została superbohaterką
W filmach Angelina Jolie wymierza sprawiedliwość lub realizuje tajne misje nie do przeprowadzenia przez zwykłego śmiertelnika. W życiu swoją "moc", którą daje status gwiazdy, wykorzystuje, niosąc pomoc.
W życiu Angeliny Jolie zawsze dużo się dzieje, ale miniony rok był dla niej wyjątkowy. Gdy w maju pojawiła się informacja, że poddała się podwójnej prewencyjnej mastektomii, mało kto przeszedł obok tej wiadomości obojętnie. I choć znalazły się głosy krytykujące jej działanie jako zbyt pochopne, to przeważały jednak opinie, że upublicznienie przez aktorkę jej decyzji zwiększy świadomość profilaktyki nowotworu piersi.
Gwiazda poddała się operacji, by uniknąć raka, którego ryzyko wynosiło u niej aż 87 proc. Na nowotwór zmarły jej mama i ciotka. - Decyzja o poddaniu się mastektomii nie była łatwa. Ale bardzo się cieszę, że ją podjęłam. Mogę teraz powiedzieć moim dzieciom, że nie muszą się bać straty mamy przez raka piersi - stwierdziła gwiazda.
Pobyt w szpitalu i trzymiesięczna rekonwalescencja w żaden sposób nie ograniczyły jednak aktywności Angeliny Jolie. Jej kalendarz był napięty jak co roku. Jeszcze w lutym aktorka otworzyła szkołę na przedmieściach Kabulu w Afganistanie, w której uczy się 300 dziewcząt. Placówka została zbudowana przez fundację Education Partnerships for Children of Conflicts, której przewodzi Jolie, zaś pieniądze na ten cel pochodziły ze sprzedaży biżuterii sygnowanej nazwiskiem aktorki "The Style of Jolie".
Ubiegły rok przyniósł też kolejny film, w którym Angelina występuje w roli producentki. Zobaczymy ją w nim też w roli czarnego charakteru. "Czarownica" (w polskich kinach pod koniec maja), bo taki tytuł nosi ta baśń, zapewniła też gwieździe pierwsze miejsce w zestawieniu magazynu "Forbes" najlepiej zarabiających aktorek 2013 r. Jolie otrzymała za tę rolę 15 mln dolarów.
Gigantyczne zarobki pozwalają aktorce finansować liczne charytatywne projekty. Ale jej filantropijna działalność obejmuje nie tylko to. W 2001 r., w czasie prac nad filmem "Lara Croft: Tomb Raider" Angelina zetknęła się z klęską humanitarną w Kambodży. - Jeden z pierwszych obozów, do których trafiłam, mieścił 400 tys. ludzi. To było morze cierpienia. Ciągle płakałam. Czułam się winna, że sama mam tak wiele. Zrozumiałam, że płaczem nie pomogę tym ludziom - wspomina.
Wtedy też podjęła decyzję o adoptowaniu pierwszego z trójki przysposobionych dzieci, Maddoxa. Skontaktowała się też z Wysokim Komisarzem Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców i rozpoczęła współpracę z ONZ jako Ambasadorka Dobrej Woli. Dziś działalność charytatywna to jedno z jej głównych zajęć, bop jak mówi: - Granie w filmach już mnie nie podnieca. W jednym z wywiadów przyznała też: - Gdybym nagle straciła możliwość pracy w filmie, bardzo bym się cieszyła, będąc z dziećmi w domu.
Granie może nie jest dla niej sensem życia, ale wciąż świat filmu ją uwodzi. Od 2005 r. Jolie staje po drugiej stronie kamery. I to zarówno jako producentka, jak i reżyserka, a także scenarzystka - spod jej pióra wyszła przejmująca historia "Kraina miodu i krwi" (sama przeniosła ją na ekran), której akcja toczy się w czasie wojny w Bośni.
Patrząc na ogromne zaangażowanie Angeliny w pomoc innym, a także jej potężny instynkt macierzyński (ma sześcioro dzieci), trudno uwierzyć, że jeszcze nie tak dawno jej życie było ulubionym tematem brukowców. Swoimi ekscesami, w rodzaju namiętnego pocałunku z rodzonym bratem podczas gali Oscarów w 2000 r., czy opowiadaniem o zamiłowaniu do samookaleczania się i seksu sado-maso, aktorka skutecznie zwracała na siebie uwagę.
Dziś po tamtej Angelinie nie ma śladu. Jak sama przyznaje, to dzięki rodzinie, którą założyła z Bradem Pittem. - On sprawił, że stałam się lepszą osobą - podsumowuje Jolie.
Katarzyna Dzik
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!