Reklama

Jak nie aktorstwo, to medycyna

Gwiazda Hollywood - Julianne Moore - jest przekonana, że zostałaby lekarką, gdyby nie odniosła sukcesu jako aktorka.

49-letnia Moore, której matka była psychiatrą, twierdzi, że mogłaby zrobić karierę w medycynie, gdyby nie powiodło jej się w Hollywood. "Myślę, że zostałabym lekarką. Podobałoby mi się to. Moja mama była psychiatrą. Ja też widzę siebie w tym zawodzie" - oznajmiła aktorka w wywiadzie dla portalu Skip.at.

Pomimo wielu sukcesów na koncie, Moore nadal poszerza swoje horyzonty pisząc i wydając książki dla dzieci. Gwiazda filmu "Samotny mężczyzna", w którym wystąpiła u boku Colina Firtha, jest autorką książki "Freckleface Strawberry" ("Piegowata Truskawka"), opartej w dużej części na jej własnych przeżyciach. Moore przyznaje, że uwielbia poczucie wolności, jakie daje jej pisanie.

Reklama

"To dla mnie kolejna ścieżka kariery. Uwielbiam pisać książki dla dzieci, szczególnie dlatego, że nie ma to nic wspólnego z aktorstwem. To wspaniałe móc robić coś dla maluchów" - dodała gwiazda.

Julianne Moore: Życie po happy endzie.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Julianne Moore | aktorka | książki | Hollywood | aktorstwo | moore
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy