Reklama

Jak Artur Barciś został aktorem?

Nie był rozrabiaką i szkolnym łobuzem. Zamiast bójek wolał recytować wiersze i śpiewać w chórze. Artur Barciś już w szkole podstawowej wiedział, że chce zostać aktorem.

Dla Artura Barcisia szkoła była miejscem pierwszych występów. Już w podstawówce jego marzeniem było zostać aktorem. Chodził do szkoły, w której była scena.

"Występy na różnych akademiach pozwalały mi nie być najmniejszym w całej szkole. Wchodziłem na scenę i byłem duży. A potem dostawałem brawa, bardzo mi się to podobało i postanowiłem zostać aktorem" - wyznał.

Nie uczęszczał do kółek teatralnych, ale zapisał się do chóru. Na jego głosie poznali się nauczyciele i został solistą. Z zaangażowaniem recytował wiersze na lekcjach języka polskiego, a potem został wytypowany do tego, żeby mówić je na scenie. Startował w wielu konkursach recytatorskich i najczęściej je wygrywał. Wtedy potwierdziło się przeczucie o byciu aktorem.

Reklama

Jego pierwszą miłością nie była koleżanka ze szkolnej ławki: "Moją pierwszą miłością była pani nauczycielka od polskiego w podstawówce - zdradził Barciś.

"Była najpiękniejsza na świecie. No, może moja mama była piękniejsza. Była miła, urocza i stawiała mi piątki. Potem przeszedłem na miłości mniej platoniczne" - podsumował artysta.

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy