Jacob Elordi zagrał Elvisa. Znał go głównie z filmu "Lilo i Stich"
Jacob Elordi wcielił się w Elvisa Presleya w filmie "Priscilla" Sofii Coppoli, opowiadającym o żonie Króla Rocka. Znany z "Euforii" aktor przyznał w rozmowie w "The Tonight Show", że zanim otrzymał tę rolę, kojarzył muzyka przede wszystkim z... animacji "Lilo i Stich".
Prowadzący program Jimmy Fallon spytał Elordiego, czy dorastając, był fanem Elvisa. Ten odpowiedział szczerze, że nie.
"Znałem go głównie z filmu 'Lilo i Stich'... Czyli w sumie wiedziałem całkiem sporo" - zażartował aktor.
W kultowej animacji Disneya dziewczynka Lilo przedstawia kosmicie Stichowi piosenki Elvisa, a ten zostaje jego fanem. Kilka utworów Króla Rocka znalazło się także na ścieżce dźwiękowej filmu.
W zeszłym roku film obchodził swoje dwudziestolecie. Dean DeBlois, jeden z reżyserów animacji, zdradził wtedy, że nikt nie wierzył w uzyskanie licencji do piosenek.
"Ale reprezentanci własności po Elvisie zobaczyli klipy z naszej historii i poparli pomysł" - zdradził w wywiadzie dla serwisu "Vulture".
"Priscilla" wejdzie do polskich kin 9 lutego 2024 roku. Film wyreżyserowała Sofia Coppola. W tytułową rolę wcieliła się Cailee Spaeny, która otrzymała za nią Puchar Volpiego dla najlepszej aktorki podczas 80. MFF w Wenecji.