Jack Nicholson o sobie samym
Jack Nicholson ("Lot nad kukułczym gniazdem", "Lśnienie", "Lepiej być nie może", "Schmidt") zamierza napisać scenariusz opowiadający o... jego własnym, fasncynujacym życiu. Trzykrotny zdobywca Oscara zamierza dopilnować, by jego naprawdę barwna historia została opowiedziana starannie i bez przekłamań. Gwiazdor uważa, że planowany film zainteresuje publiczność.
Okoliczności związane z narodzinami i wychowaniem Nicholsona to prawdziwie "filmowa" historia.
Urodzony w 1937 roku aktor przez kilkadziesiąt lat życia był przekonany, iż jego prawdziwa matka jest jego... siostrą, a babka - matką. Obie kobiety zataiły prawdę przed światem, by uniknąć napiętnowania w czasach, gdy samotne matki nie były akceptowane przez społeczeństwo.
Gwiazdor dowiedział się o wszystkim już wtedy, gdy zyskał sławę, a do prawdy dotarł człowiek zbierający materiały dla pisma Time.
Swoiste, dalekie echo tej historii pojawiło się w scenariuszu filmu "Chinatown" Romana Polańskiego, gdzie Jack Nicholson zagrał detektywa zawierającego znajomość z kobietami, które łączy niezbyt typowe pokrewieństwo.
"Pomyślałem, że sam to wszystko opiszę. Pewne sprawy związane z moimi relacjami z matką, wyjaśniły się dopiero wtedy, gdy prawda wyszła na jaw" - tłumaczył artysta.
"Relacja matki i dziecka jest zawsze inna niż rodzeństwa. Pamiętam, że kiedy moja prawdziwa matka dawała mi pieniądze, zawsze się zastanawiałem: Czym ona się tak przejmuje? Oczywiście, matka zawsze się przejmuje" - dodał Jack Nicholson.
"Uznałem także, że również inni ludzie musieli utrzymywać sprawę w tajemnicy. Wychowałem się w bardzo małym miasteczku, a nigdy do moich uszu nie dotarło nawet najdrobniejsze napomknięcie na ten temat".
"Zresztą to wszystko jest już nieważne. To był niesamowity układ rodzinny, który świetnie mi się przysłużył" - stwierdził ekscentryczny aktor.
Jack Nicholson ma na koncie sześć zrealizowanych scenariuszy. Ostatni z nich, "Drive, She Said", gwiazdor sam przeniósł na ekran w 1971 roku.
