Reklama

Jack Nicholson niczego się nie boi

"Nie kłam, nie kradnij i nie bój się" - to dewiza życiowa Jacka Nicholsona. Ten wielki amerykański aktor obchodzi w poniedziałek, 22 kwietnia, 76 urodziny.

Nicholson jeszcze za życia stał się legendą światowego kina. Po rady do mistrza przychodzi więc wielu młodych artystów. "Zawsze daję jedną: Nie kłam, nie kradnij i nie bój się. Najważniejsza jest ostatnia. Strach powstrzymuje nas przed tworzeniem. Mówię także, że będziemy żałować rzeczy, których w życiu nie zrobiliśmy. Nie lubię myśleć o swoich lękach, ponieważ mogłoby to odsłonić moje tajemnice. Staram się mieć pewność, że doświadczę odrobinę przyjemności każdego dnia" - powiedział w niedawnym wywiadzie dla "The Sun".

Gwiazdor wie, co mówi. Sam, zanim rozpoczął wielką filmową karierę, musiał decydować się na ryzykowne kroki. Kochał kino od zawsze, jednak początkowo praca przy filmach nie przynosiła mu dochodów. Jako młody chłopak był gońcem w dziale kreskówek wytwórni MGM w Los Angeles, tam też studiował w szkole aktorskiej Jeffa Coreya.

Reklama

Na dużym ekranie zadebiutował w 1958 roku w filmie "The Cry Baby Killer" Justusa Addissa. Szczęście jednak przyniosła mu praca w teatrze. To właśnie tam odkrył go Roger Corman - znany reżyser filmów klasy B, u którego Nicholson szlifował warsztat aktorski przez 11 lat. Dopiero rok 1969 przyniósł aktorowi sławę. Zagrał wówczas w filmie Dennisa Hoppera "Swobodny jeździec". Rola w tej produkcji przyniosła mu pierwszą nominację do Oscara.

Lata 70. były eksplozją kariery Nicholsona. Grał w co najmniej jednym filmie rocznie. Można było go oglądać m.in. w takich produkcjach jak: "Pięć łatwych utworów" (nominacja do Oscara), "Porozmawiajmy o kobietach" (nominacja do Złotego Globa), "Ostatnie zadanie" (Złota Palma w Cannes, nominacja do Oscara), "Chinatown" (Złoty Glob, nominacja do Oscara) oraz "Lot na kukułczym gniazdem", który w 1975 roku przyniósł mu po raz pierwszy nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Od tej pory Nicholson stał się jedną z największych gwiazd światowego kina, a jego sława trwa do dziś. Przez 55 lat swojej artystycznej kariery zagrał w kilkudziesięciu filmach. Jest także scenarzystą i producentem.

Nicholson był nominowany do Oscara dwanaście razy. Statuetkę odebrał trzykrotnie. Oprócz "Lotu nad kukułczym gniazdem" tę nagrodę przyniosły mu role w filmach "Czułe słówka" (1983) oraz "Lepiej być nie może" (1997).

Aktor, oprócz wielkiego talentu, pieniędzy i sławy, ma także słabość do płci pięknej... Wybrankami gwiazdora było wiele kobiet. W 1960 roku wziął ślub z Sandrą Knight. Z tego związku ma córkę, Jennifer. Po ośmiu latach para rozwiodła się. W grudniu 1970 roku urodził się syn Nicholsona - Caleb. Jego matką jest aktorka Susan Anspach. W 1973 roku gwiazdor zaczął spotykać się z Anjelicą Huston, córka słynnego reżysera Johna Hustona. Rozstał się z nią w 1990 roku, gdy dowiedział się, że zostanie ojcem dziecka Rebeki Broussard - aktorki i modelki. Córka Nicholsona, Lorraine, urodziła się w 1990 roku.

Dziś Nicholson nabrał już dystansu do swojej sławy, kariery oraz zabawowego życia. "Jeśli ktoś powie, Jack jesteś kobieciarzem, nie zaprzeczam. Ale życie żigolaka zawsze kończy się źle. Czuję się niekomfortowo z powodu wszystkich tych seksualnych legend. Nie mam już tyle energii, żeby pracować i szaleć, dlatego podczas kręcenia kilku ostatnich filmów, rzadko opuszczałem nocami hotel" - przyznał w wywiadzie dla "The Sun".

Cóż, w dniu 76. urodzin aktora, wypada życzyć mu sił i wytrwałości w realizowaniu kolejnych filmów.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jack Nicholson | boja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy