Jack Nicholson zakończył swoją karierę aktorską występem w komedii "Skąd wiesz" z 2010 r. Ostatnio słynny aktor przestał się też pojawiać w przestrzeni publicznej. Po raz ostatni widziano go na meczu koszykarskim w Los Angeles w październiku 2021 r.
Kontaktu z nim nie mają też przyjaciele. Boją się oni, że Nicholson powtórzy los Marlona Brando , który umarł jako pustelnik. Podejrzewają też, że gwiazdor może zmagać się z demencją.
Znajomi Jacka Nicholsona w rozmowie z serwisem Radar Online przyznają, że 85-latek nie opuszcza swojego domu. Zaszył się w luksusowej rezydencji przy ulicy Mulholland Drive w Beverly Hills. Prawdopodobnie mieszka sam. Opiekują się nim jego najmłodszy syn Ray oraz córka Lorraine (aktor ma sześcioro dzieci z pięcioma kobietami). Dzieci są podobno jego jedynym łącznikiem ze światem.
Przyjaciół Nicholsona martwi jeszcze jedna kwestia. "Fizycznie jest w porządku, ale jego umysł jest w zaniku. To naprawdę smutne, że tak utalentowany aktor, jak Jack, odchodzi w ten sposób" - mówi osoba z jego dawnego otoczenia. Są podejrzenia, że gwiazdor cierpi na demencję i że to właśnie ta przypadłość zmusiła go do przejścia na aktorską emeryturę w wieku 73 lat.
Jack Nicholson: Oscarowy rekordzista 12
zobacz zdjęcia
Jack Nicholson: Oscarowy rekordzista
1 / 12
Żaden aktor w historii Hollywood nie był nominowany do Oscara więcej razy niż Jack Nicholson. Z okazji 80. urodzin gwiazdora przypominamy wszystkie jego dostrzeżone przez Akademię kreacje.
Pierwszą w karierze nominację do Oscara Nicholson otrzymał za drugoplanową rolę borykającego się z alkoholowym problemem prawnika George'a Hansona w kultowym dziele kontrkultury - "Swobodnym jeźdźcu" (1969) Dennisa Hoppera. Nicholson zawdzięczał swój pierwszy sukces odrobinie szczęścia, trafił do obsady "Swobodnego jeźdźca" po tym, jak przewidziany do roli Hansona Rip Torn pokłócił się z reżyserem Dennisem Hopperem.
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
2 / 12
Rok później Nicholson wystąpił u boku Karen Black w kolejnym sztandarowym dziele kontrkultury - dramacie "Pięć łatwych utworów" Boba Rafelsona, opowiadającym o związku robotnika i kelnerki. Z nominacją do Oscara (dla obojga aktorów) przyszło uznanie Nicholsona za ikonicznego odtwórcę ról antybohaterów. Krytycy zaczęli stawiać Nicholsona w jednym rzędzie z Marlonem Brando i Jamesem Deanem.
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
3 / 12
Kolejna filmowa kreacja - rola w "Ostatnim zadaniu" Hala Ashby'ego (1973) - przyniosła Nicholsonowi nie tylko nominacje do Oscara i Złotego Globu, lecz także Złotą Palmę dla najlepszego aktora na festiwalu filmowym w Cannes.
Krytyk Roger Ebert pisał, że obraz Ashby'ego swój sukces zawdzięcza w znacznej mierze właśnie odtwórcy głównej roli. "Stworzył postać tak kompletną i skomplikowaną, że przestajemy myśleć o filmie i koncentrujemy się na tym, co zrobi [jego bohater]".
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
4 / 12
Rola prywatnego detektywa Jake'a Gittesa w kryminale Romana Polańskiego "Chinatown" to kolejna wyróżniona nominacją do Oscara kreacja Nicholsona.
Krytyk Roger Ebert stwierdził, że był to dla aktora nowy początek; od momentu "Chinatown" kolejne artystyczne wybory Nicholsona znamionowały już dojrzałość i samoświadomość. Krytyk napisał, że "jako Jake Gittes [Nicholson] wszedł w buty Bogarta".
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
5 / 12
Pierwszego Oscara w karierze przyniosła Nicholsonowi rola pacjenta szpitala psychiatrycznego Randle'a P. McMurphy'ego w "Locie nad kukułczym gniazdem" Milosza Formana - ekranizacja głośnej w kontrkulturowych kręgach powieści Kena Kesseya pod tym samym tytułem.
Reżyser pozwolił Nicholsonowi improwizować na planie, zwłaszcza w scenach grupowej terapii. Recenzentka Marie Brenner stwierdziła, że ekranowa prezencja Nicholsona zainspirowała innych aktorów do stworzenia ról życia oraz porównała niektóre ze scen "Lotu nad kukułczym gniazdem" do aktorskiej intensywności "Ojca chrzestnego".
Źródło: East News
Autor: Mary Evans Picture Library
6 / 12
W kolejnych latach Nicholson grywał w wybitnych filmach wybitnych reżyserów - wspomnijmy chociażby "Zawód reporter" Michelangelo Antonioniego czy "Lśnienie" Stanleya Kubricka, jednak kolejną nominację do Oscara przyniosło mu już dzieło z lat 80. W "Czerwonych" Warrena Beatty'ego wcielił się w drugoplanową postać pisarza Eugene'a O'Neilla.
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel / RnB
7 / 12
Rola emerytowanego astronauty Garretta Breedlove'a w "Czułych słówkach" (1983) Jamesa L. Brooksa dała Nicholsonowi Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego. Duża w tym zasługa partnerującej mu na ekranie Shirley MacLaine; to właśnie między ich bohaterami rozgrywają się najlepsze dialogi filmu (np. Nicholson odbierający telefon od MacLaine, tuz po wyjściu z basenu: "Wiedziałem, że zadzwonisz. Na szczęście dla nas zrobiłem tylko sześć długości").
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
8 / 12
"Zadziwiał mnie w każdej scenie. Film został zmontowany głównie przy wykorzystaniu pierwszych ujęć każdej ze scen z jego udziałem" - reżyser "Honoru Prizzich" John Houston, był pod wrażeniem aktorskiego talentu jacka Nicholsona.
Rola zabójcy Charleya Partanny przyniosła aktorowi kolejną nominację do nagrody Akademii.
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
9 / 12
Końcówka lat 80. przyniosła jeszcze jedną wielką rolę Nicholsona. W dramacie Hectora Babenki "Chwasty" aktor wcielił się w alkoholika Francisa Phelana (na ekranie partnerowała mu inna oscarowa rekordzistka - Meryl Streep).
Źródło: East News
Autor: Everett Collection
10 / 12
Lata 90. Nicholson rozpoczął od kolejnej nominacji do Oscara - za drugoplanową rolę w "Ludziach honoru" Roba Reinera. Aktor wcielił się w postać pułkownika Nathana R. Jessepa, próbującego tuszować przed wymiarem sprawiedliwości występujące w amerykańskiej armii zjawisko fali.
Źródło: East News
Autor: Collection Christophel
11 / 12
Za ten uśmiech kochamy go najbardziej! Trzecią i, jak dotąd, ostatnią statuetkę Akademii Nicholson otrzymał za rolę w komedii "Lepiej być nie może" (1997) - kolejnym sukcesie firmowanym nazwiskiem reżysera "Czułych słówek" - Jamesa L. Brooksa.
Nicholson wcielił się w postać nowojorskiego pisarza cierpiącego na zespół obsesyjno-kompulsyjny, a uznanie krytyków przełożyło się na kasowy sukces filmu; "Lepiej być nie może" było drugą najbardziej dochodową produkcją w karierze Nichoslona - po "Batmanie" Tima Burtona.
Źródło: East News
Autor: SONY PICTURES
12 / 12
Po raz ostatni nominację do Oscara otrzymał Nicholson w 2002 roku za tytułową rolę w filmie Alexandra Payne'a "Schmidt". Aktor wcielił się w agenta ubezpieczeniowego, który nagle traci pracę i żonę.
Mimo że od 15 lat jego nazwisko nie pojawia się już wśród oscarowych kandydatów, fani Nicholsona wciąż czekają na "szczęśliwą 13-tkę".
Źródło: East News
Autor: NEW LINE PRODUCTIONS