"Ja, Olga Hepnarova" w polskich kinach w styczniu 2017
6 stycznia 2017 na ekrany polskich kin trafi biograficzny film 'Ja, Olgahepnarova". W debiucie czeskich reżyserów: Tomasa Weinreba i Petra Kazdy, tytułową rolę zagrała polska aktorka Michalina Olszańska.
Scenariusz filmu "Ja, Olga Hepnarova" oparty jest na książce Romana Cilka pod tym samym tytułem. Przedstawia historię młodej kobiety (22 lata), która, będą zawodowym kierowcą, we wtorek, 10 lipca 1973 roku wjechała ciężarówką model Praga RN w grupę ludzi oczekujących na tramwaj na przystanku na alei Obrońców Pokoju w Pradze. 8 osób zginęło, 12 zostało rannych. To nie był nieszczęśliwy wypadek. Działała z premedytacją. Chciała zabić jak najwięcej osób. Nie uciekała przed milicją. Nie broniła się na procesie. Była ostatnią kobietą w byłej Czechosłowacji, na której wykonano karę śmierci.
Dwa dni przed swoim czynem napisała list. "Dlaczego to robię? Żeby zrozumieli, że istnieje kres bezsilności jednostki. Jestem samotnikiem. Człowiekiem zniszczonym przez ludzi. Mam wybór - zabić siebie albo innych. Wybieram zemstę. Ja, Olga Hepnarová".
Odtwórczyni głównej roli, Michalina Olszańska, to wschodząca gwiazda polskiego kina. Wystąpiła m.in. w filmach: "Córki dancingu", "Anatomia zła", "Jack Strong", "Piąte: nie odchodź".
"Scenariusz wydał mi się bardzo wzruszający. To historia osoby skrajnie samotnej, a nie złej do szpiku kości. Pomyślałam, że należy jej się ta opowieść, mimo że dokonała morderstw, których nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Ból, który ją do tego popchnął, był jednak tak ogromny, że mnie to uwiodło. Olga próbowała łapać życie, ale była jak Hamlet: gryzła powietrze i rzygała nim. Wszyscy ją odtrącali. Jej orientacja seksualna nie jest kluczowa dla tej historii, ale na pewno wówczas potęgowała jej poczucie osamotnienia. Nie miała jednak problemów ze znalezieniem partnerek" - opowiada Olszańska.