J. Hoffman nie komentuje zarzutów
Jerzy Hoffman ("Ogniem i mieczem", "Stara Baśń. Kiedy słońce było bogiem") nie chce komentować wtorkowego protestu ukraińskiego reżysera Jurija Iljenko przeciwko pomysłowi sfilmowania przez niego powieści Mikołaja Gogola, "Taras Bulba".
W artykule zamieszczonym we wtorkowym wydaniu kijowskiego dziennika "Dieło", Iljenko odmawia Hoffmanowi prawa do filmowania powieści o Ukrainie, po tym, jak zekranizował "paskudny dla Ukrainy tekst", czyli "Ogniem i mieczem" Henryka Sienkiewicza.
"Jerzy Hoffman uznał, że nie ma sensu komentować tych zarzutów, zwłaszcza że plany ekranizacji powieści Gogola są jeszcze bardzo mgliste. Nie wiadomo, czy dojdzie do realizacji tego projektu, nie możemy podać żadnych konkretów ani na temat obsady, ani terminu realizacji" - powiedział Leszek Wieczorkiewicz, asystent Jerzego Hoffmana.
"Taras Bulba" to opowieść o losach rodziny kozackiej w XVII wieku (choć detale powieści pozwalają sytuować jej akcję na przestrzeni niemal dwóch wieków), w czasie okrutnych walk kozacko - polskich. Jeden z dwóch synów walecznego Kozaka Tarasa Bulby, zakochuje się w pięknej Polce - szlachciance i staje do walki przeciw swemu ojcu, bratu i towarzyszom.
"Taras Bulba" to wczesna powieść Mikołaja Gogola, napisana w latach 1833-34. Na polski tłumaczona była dwa razy - w 1850 roku przez Piotra Głowackiego i w 2002 roku przez Aleksandra Ziemnego.
Ceniona jest na świecie, ale w Polsce uchodzi za wybitnie antypolską i obrażającą uczucia patriotyczne Polaków. W powieści Gogola Warszawa końca XVII to miasto legendarnych bogactw tonących w chaosie i brudzie, mieszczan entuzjazmujących się publicznymi egzekucjami.
W "Tarasie Bulbie" księża katoliccy wynaradawiają Ukraińców, a grekokatolicy to odszczepieńcy od wiary prawosławnej i zdrajcy.
Losy Tarasa Bulby inspirowały filmowców od lat 30. ubiegłego wieku. Na motywach tego utworu powstało aż 5 filmów - w tym jeden amerykański, z Yulem Brynnerem w roli głównej.
