"Intruz" Magnusa von Horna w kinach od 9 października
"Intruz", pełnometrażowy debiut wielokrotnie nagradzanego absolwenta Łódzkiej Szkoły Filmowej Magnusa von Horna, trafi na ekrany kin 9 października.
"Intruz" to jedyna pełnometrażowa polska produkcja pokazana w ramach tegorocznego festiwalu w Cannes. Trzymający w napięciu debiut fabularny Magnusa von Horna, wielokrotnie nagradzanego absolwenta Łódzkiej Szkoły Filmowej, z doskonałymi zdjęciami nominowanego do Oscara za "Idę" Łukasza Żala.
Film trafi do kin w wielu krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii i Francji, został także zaproszony na ponad 20 wiodących międzynarodowych festiwali filmowych. Tym samym stał się - obok filmu "Body/Ciało" Małgorzaty Szumowskiej - najlepiej przyjętą polską produkcją 2015 roku na świecie. Po międzynarodowej premierze w Cannes recenzenci podkreślali świetne kreacje aktorskie (debiutującemu Ulrikowi Muntherowi partneruje Wiesław Komasa), trzymającą w napięciu opowieść i brawurową realizację.
"Fabularny debiut Magnusa von Horna, wspierany przez Zentropę Larsa von Triera, może pochwalić się świetnymi zdjęciami Łukasza Żala, odpowiedzialnego również za oskarową "Idę'. (...) Reżyseria von Horna jest dokładna i przemyślana, rozbudza nadzieje na kolejne projekty" - chwalił "Intruza" magazyn "The Hollywood Reporter".
"Intruz" opowiada inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami historię, która rozgrywa się na szwedzkiej prowincji. 17-letni John - pod wpływem ekstremalnych emocji - dopuszcza się zbrodni. Po odbyciu kary wraca w rodzinne strony i podejmuje próbę rozpoczęcia nowego życia. Szybko jednak zostaje skonfrontowany z przeszłością, o której chciałby zapomnieć.
"Czytałem kiedyś akta policji o zbrodniach nastolatków. Młody chłopak zabił z zazdrości swoją dziewczynę, nie wiedział, co robi. Pochodził z normalnego domu bez patologii, bez alkoholu, bez narkotyków, bez przemocy. Zrobił to pod wpływem ekstremalnej emocji. Zadawałem sobie pytanie: czy ja bym tak mógł? I odpowiedziałem sobie: tak" - tłumaczy reżyser Magnus von Horn.