Reklama

"Inspekcja": Ostatnie dzieło Grzegorza Królikiewicza

W Łodzi powstaje spektakl Teatru Telewizji "Inspekcja", którego akcja rozgrywa się w sowieckim obozie jenieckim niedługo przed zbrodnią katyńską. To ostatnie dzieło współtworzone przez reżysera Grzegorza Królikiewicza, który zmarł 21 września w trakcie jego realizacji.

W Łodzi powstaje spektakl Teatru Telewizji "Inspekcja", którego akcja rozgrywa się w sowieckim obozie jenieckim niedługo przed zbrodnią katyńską. To ostatnie dzieło współtworzone przez reżysera Grzegorza Królikiewicza, który zmarł 21 września w trakcie jego realizacji.
Michał Barczak (L) jako podporucznik Pietrow i reżyser Jacek Raginis-Królikiewicz (P) na planie zdjęciowym spektaklu "Inspekcja" /Grzegorz Michałowski /PAP

Po śmierci Królikiewicza pracę nad przedstawieniem kontynuuje jego syn Jacek Raginis-Królikiewicz, który jeszcze za życia ojca uczestniczył w przygotowaniu scenariusza i jego telewizyjnej adaptacji. Spektakl powstaje we wnętrzach nieczynnej od kilku lat łódzkiej elektrociepłowni EC2. 

- Spektakl, który realizujemy, poza warstwą intrygi, pokazuje walkę duchową, która rozgrywała się w obozach w Kozielsku, Starobielsku, Ostaszkowie. Myśląc o Katyniu, myślimy o masowym mordzie. Niewielu z nas ma świadomość, że zanim do niego doszło, polscy jeńcy stoczyli w obozach wielką batalię, podczas której próbowano pozyskać dla sowieckiego państwa ich dusze; poddani byli presji nie tylko strachu, ale i pokusy bycia wyróżnionym przez Związek Sowiecki - wystarczyło tylko być posłusznym - podkreślił Raginis-Królikiewicz na spotkaniu z mediami.

Reklama

Główny bohater sztuki to as sowieckiego wywiadu Wasilij Zarubin, słynący m.in. z tego, że w latach 1941 - 1944 w USA stworzył siatkę informatorów, która wykradła sekret bomby atomowej. W roli superszpiega, próbującego werbować polskich oficerów "na stronę zła", występuje Mariusz Ostrowski. 

- To postać bardzo ciekawa, tzw. nielegał, pracujący w wielu krajach na całym świecie, znający kilka języków. Łączy w sobie cechy węża i kameleona, jest sprytny i niezwykle inteligentny. Wymyślił rodzaj ankiet personalnych, dzięki którym tworzył profile psychologiczne i przewidywał decyzje badanych osób. Kreowanie jego postaci to prawdziwe wyzwanie - zaznaczył aktor.

Jednym ze źródeł wykorzystanych przy tworzeniu spektaklu były wspomnienia ekonomisty prof. Wacława Komarnickiego (gra go Radosław Pazura), który ocalał z Kozielska i po wojnie był ministrem sprawiedliwości w polskim rządzie na emigracji. 

- Cieszę się, że gram postać, która jest na granicy rozpoznania dobra i zła i analizowania tego, jak dysponować swoją wiedzą, by nie ulec złu. Czy to się bohaterowi udało? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna - mówił o swej roli Pazura.

- Spektakl nie jest apoteozą Zarubina. Ta mocna postać, która chce moralnie zniszczyć polskich oficerów, jest potrzebna, by pokazać wewnętrzną siłę Polaków i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tylu z nich poległo w Katyniu. I by zadać pytanie, czy obecnie mamy wystarczająco silne poczucie własnej tożsamości i przenikliwość, by takiej perswazji "zarubinowskiej" nie ulegać - dodał Raginis-Królikiewicz.

Wnętrza sowieckich obozów, miejsca kaźni, a nawet gabinet Józefa Stalina (gra go Piotr Wysocki) odtworzono w monumentalnych, surowych, postindustrialnych pomieszczeniach nieczynnej elektrociepłowni EC2. Zdaniem autora zdjęć Adama Bajerskiego, ten opuszczony, gigantyczny obiekt poprzez emocje, jakie wywołuje, staje się jednym z aktorów spektaklu. 

Wyboru tych wnętrz dokonał - jeszcze za życia - Grzegorz Królikiewicz. Jak wyjaśnił syn reżysera, jego ojciec przez kilka lat pracował nad autorskim tekstem sztuki,a potem - gdy Teatr Telewizji zaprosił go do powrotu na ekran - do ostatniego dnia swojego życia uczestniczył w przygotowaniach do nagrania spektaklu.

- Pół roku temu zostałem zaproszony przez ojca do zmian scenariuszowych; wprowadziliśmy nowe postaci, konsultowaliśmy projekt z historykami. Ja miałem być drugim reżyserem. Jako współautor dobrze znałem scenariusz, ale nie spodziewałem się, że będę go realizował samodzielnie. Każdego dnia wychodząc na plan, mam poczucie że tata czuwa nad tym projektem i jest jego mentorem; że jest tu obecny - podkreślił Raginis-Królikiewicz.

Według dyrektor Agencji Kreacji Teatru Telewizji Ewy Millies Lacroix, premiera "Inspekcji" będzie związana z obchodami rocznicy zbrodni katyńskiej i planowana jest na 9 kwietnia przyszłego roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Królikiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy