Reklama

Idris Elba nie chce być nowym Jamesem Bondem? Zaskakujące doniesienia!

Dyskusje na temat tego, kto zastąpi Daniela Craiga w roli słynnego szpiega, trwają od miesięcy. Na liście faworytów znajduje się m.in. Idris Elba, który prowadził z producentami bondowskiej sagi zaawansowane rozmowy. Znajomy aktora ujawnił jednak, że nie jest on już zainteresowany angażem i wycofał się z negocjacji. Będzie jednak brał udział w wyborze odtwórcy roli Bonda. "Podsunął już producentom kilka nazwisk" – zdradza osoba z bliskiego otoczenia Elby.

Gdy Daniel Craig po 15 latach pożegnał się z rolą Jamesa Bonda, natychmiast rozgorzała dyskusja na temat tego, kto będzie jego następcą. Coraz częściej zaczęły pojawiać się głosy, że kultowa filmowa seria powinna zostać nieco unowocześniona - twórcom od pewnego czasu notorycznie zarzuca się wszak archaiczne podejście do kreowania tej postaci. Podczas gdy jedni sugerują, że warto byłoby powierzyć rolę kobiecie, inni życzyliby sobie Bonda o kolorze skóry innym niż biały. Choć biorąc po uwagę wypowiedzi producentki Barbary Broccoli, szanse na obsadzenie kobiety są raczej nikłe, wybór czarnoskórego aktora nie jest wykluczony. Potwierdzały to niedawne doniesienia, z których wynika, że jednym z najmocniejszych kandydatów jest Idris Elba.

Reklama

Idris Elba na liście faworytów do roli Jamesa Bonda

W połowie czerwca osoba z produkcji bondowskiej sagi zdradziła na łamach "The Sun", że gwiazdor "Gry o wszystko" znajduje się na krótkiej liście faworytów i prowadzi z producentami "zaawansowane rozmowy". "W zeszłym roku twórcy typowali go do roli antagonisty, jednak po przeprowadzeniu tajnych badań rynku okazało się, że widzowie woleliby, aby wcielił się w pozytywnego bohatera. Zajął wysokie miejsce wśród kandydatów ocenianych przez zróżnicowaną grupę miłośników kina. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie bohaterem tytułowym, ale na pewno jest dla niego miejsce w kolejnej części" - ujawniło źródło pisma.

Możliwości obsadzenia Elby w roli Agenta 007 nie wyklucza sama Broccoli, która kilka miesięcy temu została zapytana o to, jak duże ma on szanse na otrzymanie angażu. "Idris jest wspaniałym aktorem. Przyjaźnimy się z nim i bardzo go cenimy. Wybór nowego Jamesa Bonda jest jednak szalenie trudną decyzją. Chodzi o kierunek, w jakim pójdzie franczyza na kolejne lata. To duża odpowiedzialność" - stwierdziła wówczas nieco wymijająco.

Idris Elba nie chce tej roli?

Teraz okazuje się, że Elba nie jest już zainteresowany wcieleniem się w słynnego brytyjskiego szpiega. "Zarówno fani, jak i producenci chcieli, by Idris został nowym Bondem. Ale on ma teraz inne priorytety, chce tworzyć inne rzeczy. Ale jako że tak długo prowadził rozmowy z twórcami, to bierze udział w procesie decyzyjnym. Podsunął już producentom kilka nazwisk" - wyjawiła w rozmowie z "The Sun" osoba z bliskiego otoczenia gwiazdora.

W przeszłości Elba dementował już plotki na temat wcielenia się w Agenta 007. "Nie zostanę nowym Jamesem Bondem. Wystarczy. Nie chcę już o tym rozmawiać" - wyznał w wywiadzie udzielonym "The Express". Wtedy jednak wielu uznało to za kokieterię albo chęć zmylenia dociekliwych dziennikarzy. Wygląda jednak na to, że Elbie rzeczywiście nie po drodze z tą kultową postacią. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Idris Elba | James Bond
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy