Reklama

Humorzasty Andy Lau

Andy Lau, pochodzący z Hong Kongu gwiazdor, znany z takich produkcji jak "Dom latających sztyletów", czy "Infernal Affairs" powiedział, że wbrew panującej obecnie modzie na aktorów-reżyserów, on nie ma wcale zamiaru stanąć po drugiej stronie kamery. Aktor twierdzi, że jego nieznośny charakter byłby uciążliwy zarówno dla ekipy filmowej, jak i aktorskiej obsady.

Azjatycki gwiazdor twierdzi również, że na świecie jest wystarczająco dużo utalentowanych reżyserów, a aktorzy powinni pozostać przy tym, na czym znają się najlepiej.

"Ja strasznie krzyczę na ludzi. Czasem mam bardzo zły humor. Jeśli zdjęcia by nie szły jak należy, a ja nie mógłbym kontrolować mojego zachowania, to prawdopodobnie obraziłbym wielu ludzi" - mówi o sobie Lau.

"Uważam także, że jest naprawdę wielu dobrych reżyserów. Jeśli ludzie lubią mnie oglądać po tej stronie kamery, to po co mam się zmuszać do reżyserowania" - dodał.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: Twierdzi | kamery | gwiazdor | Andy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama