Homoseksualne Teletubisie?
Poproszę moich psychologów z biura, by obejrzeli bajkę "Teletubisie" i ocenili, czy może być ona pokazywana w telewizji publicznej, deklaruje w rozmowie z "Wprost" rzeczniczka praw dziecka, Ewa Sowińska.
Chodzi o sugestie, że popularny animowany program dla najmłodszych promuje homoseksualizm. "Słyszałam o tym problemie. Sprawa jest niezwykle delikatna, bo ta bajka jest wyjątkowo przez dzieci lubiana. Mnie się zdarzyło kiedyś obejrzeć jeden z odcinków i muszę przyznać, że te postaci wydały mi się bardzo sympatyczne. Jest jednak prawdopodobnie problem jednej z postaci" - twierdzi Sowińska.
"Zauważyłam, że Tinky Winky ma damską torebkę, ale nie skojarzyłam, że jest chłopcem. W pierwszej chwili pomyślałam, że ta torebka musi temu Teletubisiowi przeszkadzać. Taki balast niepotrzebny. Później się dowiedziałam, że w tym może być jakiś ukryty homoseksualny podtekst" - mówi rozmówczyni tygodnika.
Rzeczniczka praw dziecka popiera też pomysł ministerstwa edukacji, by zakazać zapraszania do szkół przedstawicieli mniejszości seksualnych.
"Taka osoba może przyjść na lekcję ekstrawagancko ubrana, a młodzieży może się to spodobać. Z pozoru nic się złego nie dzieje, a jednak jakiejś formy promocji homoseksualizmu można się tu dopatrzyć" - ocenia.