Hollywood w rozkwicie wieku średniego

W 1962 roku 21-letnia Nora Ephron czekała na rozmowę o pracę w "Newsweeku". Powiedziała, że chce być pisarzem. Szybko jednak zorientowała się, że kobiety nie zostają dziennikarzami w "Newsweeku". Otrzymała więc propozycję pracy sortowania poczty za 55 dolarów tygodniowo. Od tego czasu wiele się zmieniło.

W 1990 roku Ephorn była nominowana do Oscara za scenariusz do filmu "Kiedy Harry poznał Sally". W rolach głównych wystąpili Tom Hanks i Meg Ryan. - Będę mieć 40 lat - jęczy Sally. - Kiedy? - pyta Harry. - Pewnego dnia - szlochając odpowiada Sally.

Bieżący numer branżowego magazynu "Hollywood Reporter" umieścił na okładce tekst pod tytułem "Zemsta aktorki powyżej 40 lat". Artykuł przestawił dojrzałe aktorki, które mają pewną przewagę nad młodszymi koleżankami ("następne pokolenie nie wydało zbyt wielu wielkich gwiazd").

Powszechnie uważa się, że jeśli jest się kobietą w Hollywood, po skończeniu 35 roku życia przestaje otrzymywać się interesujące propozycje. Statystyki jednak okazały się pokrzepiające: dziewięć na dziesięć najlepiej zarabiających kobiet w 2012 roku miało więcej niż 37 lat!. Na liście znalazły się m.in. Sandra Bullock, Meryl Streep i Angelina Jolie.

Niemała w tym zasługa scenariuszy autorstwa Kristen Wiig, Annie Mumolo, Tiny Fey, Amy Poehler, Sarah Polley czy Leny Dunham, które piszą role z myślą o starszych, ale wciąż pięknych kobietach.

Inną sprawą pozostaje kwestia rozwijającej się medycyny (w tym chirurgii plastycznej). Jeśli Nicole Kidman mając 46 lat wygląda tak samo jak wtedy, gdy miała 30, studia filmowe nie mają innego wyjścia, jak skapitulować przed nieprzemijającą młodością australijskiej piękności.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!