"Historia małżeńska" terapią dla Scarlett Johansson terapią
To poruszony w filmie "Historia małżeńska" temat rozwodu przekonał Scarlett Johansson do udziału w tym projekcie. Jak przyznała, w trakcie pracy nad filmem sama musiała się z podobną sytuacją uporać.
"Kiedy dochodzi do jakiegokolwiek rozstania, bez względu na to, czy jest to polubowne, czy nie, kwestionujesz wiele dokonanych przez siebie wyborów. Kim teraz jestem? Mam tę nową tożsamość jako samotna matka? Jak to działa? Jak to będzie? I nie wiesz, co przyniesie przyszłość. To wszystko wywołuje mój niepokój" - przyznała na łamach "USA Today" Scarlett Johansson.
Zdradziła, że praca nad filmem "Historia małżeńska" stała się swego rodzaju terapią i pomogła jej odbudować pewność siebie i wiarę w przyszłość. "To nie znaczy, że nie miałam załamania, nadal je mam - ale naprawdę cieszę się, że mam swoją córkę" - wyznała aktorka i przyznała: "Kiedy na nią patrzę, czuję się pełna nadziei. Dobrze jest się czasem trochę stoczyć. A potem trzeba się podnieść".
Dodała jednak, że w przeszłości czuła ogromną samotność jako matka samotnie wychowująca dziecko. "Oczywiście, dzieje się wiele różnych rzeczy na raz, ale równocześnie pojawia się samotność i to ciągłe poczucie wątpliwości, że nie wiesz, co do cholery robisz, nie masz nikogo, kto by to przejął" - stwierdziła.
"Równocześnie spędzasz dużo czasu sam na sam z dzieckiem, bez towarzystwa innej dorosłej osoby, co jest dość trudne w dłuższej perspektywie. Być może zaczynasz mieć wątpliwości, co do swojego życia, zaczynasz zadawać sobie pytanie, jak znalazłaś się w tym miejscu, te myśli pojawiają się znienacka" - wyznała.
Dziś Johansson jest zaręczona z głównym scenarzystą "Saturday Night Live", Colinem Jostem. Ale niewielu wiedziało, że małżeństwo aktorki i dziennikarza Romaina Dauriaca rozpadało się, gdy Noah Baumbach, który napisał i wyreżyserował "Historię małżeńską", przedstawił jej podczas lunchu swoją na wpół autobiograficzną opowieść o rozwodzie. Baumbach wspominał, że Johansson bez wahania zaangażowała się w projekt. "W Scarlett chodzi o to, że jej osobista sytuacja nie była powodem, by tego nie robić, to był powód, aby to robić" - przyznał.
W wywiadzie dla "Variety" aktorka sama podkreśliła, że był to "dziwny zbieg okoliczności", że jej nowy film dotyczy tematu rozwodu, biorąc pod uwagę jej niedawne doświadczenia. "Czułam, że to jest coś, co powinnam zbadać" - dodała.