Hilary Duff pozwoliła swojemu 9-letniemu synowi, by towarzyszył jej przy porodzie
Pod koniec marca Hilary Duff została mamą po raz trzeci. Nieoczekiwanie, przy narodzinach córki towarzyszył jej 9-letni syn, Luca. Aktorce zależy bowiem, by był uświadomiony także i w tej sferze życia dorosłych. Chciała mu też pokazać, jak silne potrafią być kobiety.
Poród 33-letniej gwiazdy odbył się w jej domu, w specjalnie przygotowanym basenie. W pokoju razem z nią były trzy położne, jej mąż, matka, przyjaciółka i fotograf. Duff pozwoliła też, by momentowi przyjścia na świat jej córki Mae, przyglądał się jej pierworodny syn, 9-letni Luca.
"Było to dla mnie ważne, bo jestem z nim bardzo otwarta w kwestii tego, jak silne są kobiety i jak wygląda poród. 9-letni chłopiec myśli sobie, że mężczyźni mają większe mięśnie. Owszem, ale to my kobiety dajemy życie, wypychamy dziecko z naszego ciała. W naszym domu dużo teraz rozmawiamy o równości i sile płynącej nie tylko z mięśni" - aktora przyznała w wywiadzie z autorem podcastu "Informed Pregnancy".
Hilary zrobiła to też w interesie swojej przyszłej synowej... "Jeśli pewnego dnia będzie gotowy na dziecko ze swoją partnerką lub żoną, to chcę, żeby szanował to, w jaki sposób ona chce urodzić to dziecko. Jeśli w domu, to może być w domu. Jeśli w szpitalu, to niech będzie szpital. Jest wiele różnych sposobów" - powiedziała Duff.
Luca jest owocem pierwszego małżeństwa Duff z hokeistą NHL, Mikiem Comrie. Z drugim mężem - wokalistą i DJ-em Matthew Komą ma trzyletnią córkę Banks. 23 marca przyszła na świat ich druga córka Mae. Obie dziewczynki doświadczyły porodu w wodzie.