Reklama

Henry Cavill: Niepewna przyszłość aktora. Grunt pali mu się pod nogami

Był najbardziej kasowym aktorem ostatnich lat. Rezygnacja Henry'ego Cavilla z roli Geralta z Rivii w serialu "Wiedźmin" miała umożliwić mu powrót do postaci Supermana. Po finansowej klęsce filmu "Black Adam" może okazać się jednak, że Henry Cavill zostanie na lodzie.

Był najbardziej kasowym aktorem ostatnich lat. Rezygnacja Henry'ego Cavilla z roli Geralta z Rivii w serialu "Wiedźmin" miała umożliwić mu powrót do postaci Supermana. Po finansowej klęsce filmu "Black Adam" może okazać się jednak, że Henry Cavill zostanie na lodzie.
Henry Cavill /Raymond Hall/GC Images /Getty Images

Pod koniec października ujawniono, że Hanry Cavill nie wystąpi w kolejnym sezonie "Wiedźmina". W czwartej serii serialu Netfliksa w Geralta wcieli się Liam Hemsworth.

Henry Cavill odchodzi z "Wiedźmina"

Szokującą dla wielu fanów wiadomość zamieścił na Instagramie Henry Cavill.

"Moja podróż z Geraltem była pełna potworów i przygód, jednak w czwartym sezonie składam swój medalion i miecze. Za mnie rolę Białego Wilka przejmie fantastyczny Liam Hemsworth" - napisał aktor.

Swój post na Instagramie opublikował również Liam Hemsworth ("Niezniszczalni 2", "Igrzyska śmierci: Kosogłos"). Aktor jest fanem "Wiedźmina" i jest niezwykle szczęśliwy, że może wcielić się w tę postać. "Jako fan 'Wiedźmina' jestem niezwykle szczęśliwy, że mogę zagrać Geralta z Rivii. Henry Cavill był niesamowity w tej roli i jestem zaszczycony, że przekazuje mi tę rolę w kolejnym rozdziale tej opowieści" - napisał.

Reklama

W tym samym czasie Cavill wrócił do roli Supermana w filmie "Black Adama".

"Black Adam" to wymarzony projekt Dwayne’a Johnsona, nad którego powstaniem pracował od lat. Jak się okazuje, to także Johnson wpadł na pomysł, by właśnie w tym filmie do roli Supermana powrócił Henry Cavill. Swoim pomysłem gwiazdor podzielił się z szefami studia Warner Bros. I - jak zdradził teraz w nagraniu umieszczonym w swoich mediach społecznościowych - odpowiedzią na tę propozycję było: Nie! 

"Koniec końców studio nie zdecydowało się na powrót Henry’ego Cavilla, co było niewytłumaczalne i niewybaczalne. Nie zmierzaliśmy jednak przyjąć ich odmowy. Pracowaliśmy nad tym filmem od lat, powrót Henry’ego Cavilla był częścią naszych strategicznych rozmów i nie zgadzaliśmy się na odmowę. Nie miało dla nas sensu budowanie uniwersum DC bez jego najpotężniejszej siły i najwspanialszego superbohatera wszech czasów. To byłoby niemożliwe" - ujawnił Johnson.

Henry Cavill: Jeśli nie Superman, to może Bond?

Wytwórnia Warner Bros miała pomysł, by w kolejnych superbohaterskich filmach w uniwersum DC Comics pojawiali się na zmianę Superman z Batmanem.

Słaby wynik "Black Adam" w kinach - produkcja może przynieść aż 100 milionów dolarów strat - stawia jednak pod znakiem zapytania przyszłe epizody Cavilla w roli Supermana.

Na przeszkodzie może też stanąć James Gunn ("Strażnicy Galaktyki"), który wspólnie z producentem Peterem Safranem od listopada stoją na czele specjalnego wydziału Warner Bros. Discovery, odpowiedzialnego za produkcje superbohaterskie. Zakres ich obowiązków obejmował będzie wszelkie kreatywne decyzje związane z rozwojem uniwersum DC Comics w obrębie filmu, telewizji i animacji.

Może więc jedynym wyjściem dla Henry'ego Cavilla okaże się przymiarka do garnituru... Jamesa Bonda.  Aktor brał udział w castingu do "Casino Royale" z 2006 roku. Reżyser Martin Campbell wybrał Craiga, ponieważ uważał, że 23-letni wówczas przyszły odtwórca Supermana był zbyt młody i "wątły". Henry Cavill, szczególnie po występie w "Wiedźminie", nabrał muskulatury, więc teraz miałby większe szanse.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Henry Cavill
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy