"Heaven in Hell": O relacji matki z córką. To nie tylko erotyk
Czy dojrzałej kobiecie wolno się szaleńczo zakochać i rzucić w wir namiętności z o 15 lat młodszym mężczyzną? Czy miłość do faceta jest ważniejsza od miłości do własnej córki? Od 19 maja film "Heaven in Hell" jest dostępny na platformie Amazon Prime Video.
"Jestem pewna, że nasze postaci będą rezonować z wieloma matkami i córkami, nawet tymi, które mają ze sobą dobre relacje" - mówi Magdalena Boczarska o produkcji Tomasza Mendesa "Heaven in Hell".
W filmie Olgę (Magdalena Boczarska) i Maksa (Simone Susinna) dzieli nie tylko 15 lat w metryce urodzenia. Olga to piękna, dojrzała kobieta sukcesu, matka dorosłej córki (Katarzyna Sawczuk). Simone to przystojny, młody mężczyzna, czerpiący z życia garściami. Los jednak postawił ich sobie na drodze, rozpalił zmysły i uwikłał w płomienny romans. Ale pojawiają się też przeszkody. Olgą targają skrajne uczucia: poczucie odpowiedzialności za córkę walczy z rodzącą się miłością, poczucie wstydu - z siłą namiętności, zaś rozwaga - z tęsknotą za spontanicznością młodej dziewczyny. Co wygra?
"Heaven in Hell" to nie tylko płomienny, ale także film o relacjach matki z córką.
"W naszym kraju rodzina jest stawiana na piedestale, co jest oczywiście samo w sobie bardzo pozytywne. Zdarza się jednak, że jest to piedestał konserwatywny, nieznoszący inności. Olgę relacje rodzinne niesamowicie obciążają. Choć jest kobietą, która nigdy nie miała zamiaru stawać się ideałem Matki Polki, to jednak córka jest dla niej najważniejsza" - mówi producentka Ewa Lewandowska.
"Sama jestem matką i wiem, że macierzyństwo jest jednym z najwspanialszych doświadczeń, ale zmienia życie kobiety na zawsze. Już nigdy nic nie jest takie samo. Rodzice kształtują dziecko, mają na uwadze jego dobro, ale nie zawsze wszystko wychodzi idealnie. (...) W 'Heaven in Hell' Maja jest poranioną młodą dziewczyną, przepełnioną różnymi deficytami wynikającymi z rodzinnej przeszłości, a Olga jest świadoma tego, że w dużej mierze to jej wina. Nie wsparła i nie pomogła dziecku, które kocha przecież ponad wszystko, a które teraz bardzo cierpi" - dodaje Lewandowska.
W postać buntowniczej córki Olgi, wcieliła się Katarzyna Sawczuk. Dla młodej aktorki postać Mai jest przełomowa. Katarzyna po pracy na planie w "Heaven in Hell" zdała do szkoły aktorskiej.
"Takich rzeczy, jakie rozgrywają się w scenach między matką i córką, nie da się zagrać: albo tę energię się ma, albo nie. To naprawdę takie proste. Kasia [na pierwszych spotkaniach - przyp. red.] wypadła świetnie na poziomie emocjonalnym, a później, już na planie, znakomicie się dogadywała z Magdą. (...) Maja i Olga muszą postarać się osiągnąć jakiś rodzaj katharsis i zacząć ze sobą normalnie rozmawiać, bo w innym wypadku ta relacja obie je zniszczy" - wyjaśnia producent i reżyser Tomasz Mandes.
Boczarska zrobiła wszystko, żeby nadać zarysowanej w scenariuszu bohaterce psychologicznej głębi. Razem z Katarzyną Sawczuk podczas budowania swoich postaci korzystały z porad konsultanta - psychologa.
"Olga jest stereotypowym uosobieniem kobiety spełnionej, ale tylko z zewnątrz. Jej życie wypełnia praca, ale druga jego część jest pusta. Tak samo jak piękny dom, w którym mieszka. Nie ma go z kim dzielić, zamknęła dawno temu ten rozdział swojego życia, nie spodziewając się, że kiedyś coś się zmieni. Nieudana relacja z córką tylko pogłębia jej smutek wewnętrzny. (...) Nie wyobrażam sobie innej ekranowej córki. Czas spędzony z Kasią na planie był naprawdę wyjątkowy. (...) Jestem pewna, że nasze postaci będą rezonować z wieloma matkami i córkami, nawet tymi, które mają ze sobą dobre relacje" - opowiada Boczarska.