Hathaway: Wszystko dzięki Jackmanowi
Anne Hathaway stwierdziła, że towarzyszący jej na planie filmu "Les Miserables: Nędznicy" Hugh Jackman był inspiracją oraz źródłem siły dla całej ekipy obsypanego Oscarami obrazu Toma Hoopera.
30-letnia gwiazda, która kilka dni temu zdobyła Oscara za najlepszą drugoplanową rolę żeńską, powiedziała, że australijski aktor był niezwykle oddany i tak ciężko pracował na sukces musicalu, że zainspirował ją do tego, aby ona również dała z siebie wszystko.
"To było ogromne wyzwanie. Patrzyliśmy na niego każdego dnia, na jego siłę oraz niezłomnego ducha. Ani razu nie narzekał" - opisywała postawę Jackmana Hathaway.
"Robił tyle ujęć, ile było trzeba. Był niczym skała. Stał się moją osobistą inspiracją" - dodała aktorka.
Anne, która przy odczytywaniu werdyktu, informującego o jej zwycięstwie, aż podskoczyła, aby objąć Jackmana, wierzy, że dobroduszny aktor, który z kolei przegrał walkę o miano najlepszego aktora pierwszoplanowego z Danielem Day-Lewisem (odtwarzającym tytułową rolę w "Lincolnie" Stevena Spielberga), był tą główną "magiczną" siłą, która przyczyniła się do ogromnego sukcesu ich filmu.
"Tom Hooper powiedział, że nie byłoby tego filmu, gdyby nie Jackman. A ja dokładnie wiem, co miał na myśli - Hugh jest właśnie tym niezwykłym połączeniem wielkiej siły, duszy, serca, artyzmu oraz humoru" - podsumowała Hathaway.
Przypomnijmy, że oprócz Oscara dla Hathaway "Les Miserable: Nędznicy" zostali tez nagrodzeni statuetkami za najlepszą charakteryzację (Lisa Westcott i Julie Dartnell) oraz dźwięk (Simon Hayes, Andy Nelson i Mark Paterson).
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!